Wakacyjnie, zajebani w parku nad ranem.
Było zajebiście pomimo tego że w środku byłem rozjebany...
Tel o 2 nad ranem do świniaka :
- Eee Rafał śpisz ?
- Nie, wracam do domu, a co ?
- Ty weź nam przynieś coś do picia
- Skąd, nie mam alkoholu !
- Nie chcemy alkoholu, daj wody ! hahaha xD
- Ok a gdzie i z kim jesteś ?
- W parku od mostu na ławce z Królikiem, Molą i Zuzą, zobaczysz nas
- Ok za jakiś czas się odezwe.
Podobnie jak wcześniejsza nocka na stadionie <załamka>
Zaczeło się całkiem niewinnie, wyskoczyliśmy tylko na kilka piw xD
Jednak na kilku się nie zakończyło, najebani zajebani, zmarznięci
siedzieliśmy do 6 rano pod wiatą a biedny Daniel i Zuza musieli jeszcze
lecieć na cpn po fajki bo się skończyły, Jejku myślałem że umre ;|
deszcz, wiatr, ja bez bluzy bo oddałem Zuzce, ale i tak było super,
przynajmniej jest co wspominać ;).
Wczoraj udany dzień jak najbardziej, wstałem jakoś przed 4 rano,
ogarnąłem się, kawa x2 haha xD,
praca do 14, sprzątanie które się nie udało bo wpadł krótki, wiadomo na co/po co xD
później szybkie sprzątanie bo czas gonił i misja która dzięki Bogu wyszła...
Następnie Andrzejki, jak nie andrzejki bo mam je dzień w dzień i kima...
Dziś cały dzień zmuła, skonczyłem sprzątać, pograłem i ogólnie odpoczywam,
trzeba się cieszyć z jedynego wolnego dnia w tygodniu bo jutro
znów marznięcie na tym zadupiu, końca miasta...
Tydzień w sumie różny, raz lepiej, raz gorzej...
Troche niejasności które mnie nie dotyczyły lecz interesowały,
ale wszystko wyszło ok i ch w d temu frajerowi co chce dorabiać się na kumplach
i zgrywać pana nieśmiertelnego, a później chce wchodzić w dupe.
W ogóle pojawił się snieg ;| <załamka> x150, zimno, chujowo i nudno,
oby ten pojebany rok się już skonczył chociaż niestety sylwester przyniesie wiele wspomnień ;/.
Użytkownik patentproject
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.