Dziś się zobaczyłam. Po tym jak wczoraj w chwili słabości napisałam ci że cię kocham. Przyszedłeś z tatą do mojej pracy jakby nigdy nic na zakupy. Bez słowa że będziesz u mnie w mieście, choć zazwyczaj dzieli nas podan 200km. Nie odezwałeś się nawet słowem, Nic. Wszystko wróciło. Nie mogę się do tej pory pozbierać. Choć miło było zobaczyć twój uśmiech, tak niespodziewanie. Bez zapowiedzi. Na chwilę.
Chociaż wiem, że nic dla ciebie nie znaczę.