Pierwsze zajecia byly super, ale naprawde daja wycisk. Dzisiaj jest jakis konkurs, prawdopodobnie jest tu co tydzien, musze sie tyle dowiedziec! Praktycznie o wszystkim dowiaduje sie od Rob'a, zaraz po zajeciach przedstawil mnie swojej dziewczynie Katie. Nie wiem dlaczego zle jej z oczu patrzy, ladna i w ogole ale jej sposob traktowania innych jest nie w porzadku, ale nie wazne.
-Sluchaj, trzymaj sie z daleka od Rob'a bo inaczej Ci w tym pomoge.-Katie zaczepila mnie gdy szlam sprawdzic cos na tablicy.
-Nie wiem o co Ci chodzi.
-Przeciez widze jak sie dogadujecie i mi to nie odpowiada.
-Heh, mam chlopaka, nie boj sie ze odbije Ci Rob'a, nie jestem zainteresowana.
-Nic mnie to nie obchodzi, trzymaj sie od niego z daleka,czy to jasne.
-Skoro ksiezniczka tak chce.
-Dziekuje, moje panie za mna!- skierowala sie do dziewczyn przypominajace ja. Nie mam pojecia co ona tanczy, ale nie wydaje mi sie zeby byla z moich sfer.
Cala reszte dnia unikalam Rob'a tak jak chciala jego dziewczyna, nawet siedzialam sama przy obiedzie i kolacji. To bylo dziwne bo widzialam ze mnie szukal. Nie chce miec jakis problemow przez jakiegos chlopaka.
-Heeej mloda.-Maks.
-No hej.
-Jak pierwsze zajecia?
-Tragicznie meczace ale to lubie.
-Dasz rade, jak tam ludzie?
-Sa swietni, poznalam naprawde fajnych ludzi,tylko jest taka jedna..
-Jaka?
-Bo taki chlopak, wczoraj Ci mowilam jak mi pomogl, ma dziewczyne i wlasnie ona uwaza ze chce jej go odbic,ksiezniczka.
-A chcesz?-jego glos brzmial dziwnie powaznie.
-Eh, oczywiscie ze nie, poza tym mam jednego takiego co na mnie czeka.
-Zapomnialbym.-i zaczelismy sie smiac.
-Porozmawialabym dluzej tylko mamy jakies zebranie grupy, ide, KOCHAM CIE.
-Ja Ciebie tez.
Poszlam na zebranie, gdy weszlam do sali wszyscy juz byli i Rob pomachal reka zebym kolo niego usiadla ale usiadlam na drugim koncu sali. Pogadali cos o organizacji i moglismy isc do swoich pokoi.
-Ej, co Ci jest?-pytal Rob.
-Mi?Nic.
-No jak to nic? Na obiedzie i kolacji nie usiadlas z nami, teraz tez, co sie stalo?
-Zapytaj sie Katie.
-Ona mi nie powie Ty mi powiedz.
-Nie, mysle ze i tak jej bys uwierzyl, poza tym jestem zmeczona czesc.
To bylo dziwne bo widzialam w jego oczach jakby mu zalezalo na naszej znajomosci. Trudno, nie chce sie z nim zadawac,ale powiem w sekrecie ze jest mega przystojny i widac jak inne dziewczyny z grupy kleja sie do niego, ale to nie jest wazne, chcialabym byc teraz w ramionach mojego Maksa. Dobranoc Pamietniczku.
Jak widzie napisalam cos dluzszego, wieczorem sie tu zjawie :D