DZIEŃ TRZECI
- Ej ! Pobudka śpiochy ! - zaczęła budzić wszystkich Iza
- O żesz kurde zaspaliśmy ! Już 11 - powiedziała Wiktoria
- Oj, opiekun będzie zły...
- Dobra, teraz do łazienki. W tej kolejności jak wczoraj tylko osiem razy szybciej ! - zawołał Jakub.
- Ok, ok. Ania idź już !
- Postaram się jak najszybciej wyjść.
Byli gotowi po 12. Trochę za późno na śniadanie, więc od razu zgłosili się do domku opiekuna. Nie był zbyt zachwycony tym że nic nie zjedli. Wysłał ich do sklepu oddalonego od ich obozu o 3 km. To była ich kara. O żadnej wycieczce również nie było mowy, bo inne grupy już wyszły.
- No fajnie... Ustawmy sobie na jutro budziki, co ? - zaproponował Mateusz.
- Tak, nawet na ósmą, żebyśmy zdążyli. - powiedziała Iza.
- Kto wstaje tak wcześnie ? - zapytał Kuba i zapalił papierosa.
- Po pierwsze nie pal tyle - zaczęła Wiktoria - a po drugie jeżeli wstaniemy z samego rana to nie spóźnimy się i każdy będzie miał więcej czasu w łazience.
- No to chociaż tyle.. Ale ja i tak jestem przed ostatni w kolejce... Możecie mnie obudzić później.
- Dobrze, skoro mały Kubuś nie wstanie rano obudzimy go trochę później...
- Hahahahaha - zaśmiali się wszyscy równo.
Zrobili zakupy i postanowili usiąść gdzieś i spałaszować gotowe kanapki.
- Najedzeni ? - zapytał Mateusz
- Jak najbardziej.
- No to wrcajmy.
Dotarli do obozu i poszli do domku pana Łukasza.
- No, to teraz zapraszam was na stołówkę, pomożecie przygotowywać obiad. - powiedział opiekun.
- Świetnie.. Ciekawe jaka jest kara za w ogóle nie wstanie z łóżka - odezwała się Iza.
- Coś mi się wydaje że nie chcesz jej poznać - odpowiedziała jej Wiktoria.
Dziewczynki pomogły kucharce przyrządzać spaghetti - dzisiejszy obiad, a chłopcy sprzątali stoły. I wybiła piętnasta. Pora obiadowa. Do stołówki wbiegła chmara obozowiczów, zabrali talerze i podeszli do okienka pani kucharki. Nałożyła każdemu obiad i zjedli ze smakiem. Wieczorem czekała na nich niespodzianka - dyskoteka. Dziewczynki wybrały sukienki i pognały do łazienki robić makijaż i poprzymierzać, powymieniać ciuchy. Chłopaki przez jakieś czterdzieści minut dobijali się do nich.
- No długo jeszcze ?! - krzyknął Kuba.
- No chwilę ! - odpowiedziały dziewczyny.
- Ej, Wika podoba Ci się Kuba, no nie ? - zaczął się temat chłopców.
- No ładny jest, w moim typie - uśmiechnęła się Wiktoria.
- No i coś mi się wydaje że Ty też mu się podobasz.
- Ee tam...
- Dobra, gotowe. Wyglądamy świetnie.
- Uwaga, wychodzimy !
- No wreszcie ! - krzyknął Jakub.
Dziewczyny wyszły z łazienki, a chłopcy oniemieli. Wszystkie z makijażem i w krótkich sukienkach wyglądały prześlicznie.
- Woooooow... - odezwał się Kuba.
- Kto to jest ? - powiedział z ironią Jakub.
- Darujcie sobie wiadomo, że nie wyglądamy tak ślicznie.
- Oczywiście, że nie. Wyglądacie o niebo lepiej niż ślicznie - podlizywał się Mateusz.
Dziewczyny się zaśmiały.
- No wyglądacie zajebiście ! - powiedział Kuba.
- Dobra, dobra. Lepiej już chodźmy bo nawet na dyskotekę się spóźnimy.
Wyszli, żadne dziewczyny nie wyglądali tak pięknie jak te z grupy S. Wytańczyli się jak nigdy dotąd. Wrócili do domku późno. Opiekunowie pozwolili im spać trochę dłużej, więc dopiero o dwunastej. I ich grupa otrzymała specjalny komunikat:
- Zaznaczam TYLKO JUTRO.
- Zrozumieliśmy ! - odrzekli równo S - ki. (czyt. eski)
Rozeszli się do domków i dziewczyny pobiegły do łazienki zmyć makijać. Wyszły po jakichś 20 min już w piżamkach.
- Oj, nawet tak jesteście śliczne - wciąż podlizywał się Mati.
- Bez przesady. - odpowiedziała mu Ania.
- No nie bez przesady, bo taka jest prawda. Dostaliśmy najładniejsze dziewczyny w całym obozie - powiedział Kuba.
- Hahahahaha - zaśmiały się dziewczyny.
- Kładźmy się do łóżek.
- Ej, pamiętacie o tym "zakładzie" - zaczął temat Jakub.
- O tym z fabryką ? - zapytał Mateusz.
- Tak, właśnie.
- To kiedy realizacja ? - dopytywał się Kuba.
- Jak tylko nadarzy się okazja, możemy nawet jutro.
- Nie, jutro nie. Pojutrze może być ? - zaproponowała Iza.
- No dobra, a czemu nie juu.. - nie dokończył już Jakub.
- No bo nie, jak dziewczyna mówi, że nie może jutro to nie może. - przerwała mu Ania.
- Dobra, ja zasypiam. Nie mam w ogóle energii po dzisiejszej dyskotece. - powiedziała Wika.
- Tak, ja też zaraz zasnę, dokończmy temat jutro - przytaknął jej Kuba.
- No to dobranoc.
Niebawem część 5 .
PS. Zachęcam was do dodawania mnie do znajomych ;) I chęrnie poczytam co mogłabym zmienić w moim opowiadaniu, może popełniam jakieś błędy. Dziękuję za przeczytanie. Bayy :*