DZIEŃ ÓSMY
Ania zauważyła jak Kuba się przebudził:
- Heeej, już wstałeś ?
- Tak, w sumie to nie wiem dlaczego...
- Mhmmm... Jak tam wczorajsza dyskoteka ?
- No fajnie było, bardzo fajnie..
- Zauważyłam że wybyłeś z Wiką w trakcie.
- No tak...
- Planujesz z nią coś ? Mieszkacie daleko od siebie... Strasznie daleko...
- Wiem, to chyba jedyna przeszkoda. Bardzo ją lubię... Iiii... To nie tak zwyczajnie... Jakoś tak inaczej...
- Miłość to się nazywa, Ty miałeś dużo dziewczyn.. Do żadnej czegoś takiego nie czułeś ?
- Nie no, czułem ale nie tak bardzo...
- No to niech wam się szczęści, może będziecie razem do końca życia ? Oj, ja lecę do łazienki, obudź ich robi się późno.
Kuba zauważył, że z Anią może porozmawiać szczerze... Taka przyjaciółka. Obudził wszystkich, poranna toaleta i śniadanie.. Potem wycieczka do Aqua Parku. Po wypróbowaniu zjeżdżalni, opłynięciu basenu kilkanaście razy i tak dalej wszyscy weszli do jacuzzi i zaczęli rozmawiać.
- Ej, idziemy dzisiaj ? - zapytał Jakub.
- Gdzie ? - Mateusz udawał że nie wie o co chodzi.
- No jak to gdzie ? Fabryka wzywa.
- W sumie to możemy się wybrać. - powiedział Kuba
- Mi tam za nią nie tęskno - odpowiedziała Iza.
- No mi też nie - przytaknęła jej Wika
- Ja bym się przeszła, ale tak za bardzo też mnie tam nie ciągnie - dopowiedziała Ania
- Ej, no weźcie chodźmy dzisiaj... Może będzie jakiś dreszczyk - zachęcał dziewczyny Jakub
- No dobra, możemy iść. Ale jeszcze nie jestem pewna czy mi się chce.. - powiedziała Wiktoria
- Ok, ok. W pełni cię rozumiem - odpowiedział jej Jakub niezbyt szczerze
- Więc tak jak zwykle wychodzimy o dwudziestej pierwszej.
Po powrocie z Aqua Parku nie mieli na nic siły... Postanowili zostać w domku i porozmawiać o wyprawie i o innych rzeczach...
- Więc tak, wychodzimy jak zwykle.. - zaczął temat Mateusz
- Tak. Słuchajcie, a może by tak dzisiaj wejść do środka ? - zapytał żądny przygód Jakub.
- No chyba zwariowałeś ! - powiedziała Wika
- Właśnie ! Przecież to jest mega niebezpieczne - dodała Ania.
- A tam niebezpieczne, przecież to tylko legenda..
- Nie widziałeś tego w oknie ? - dołączył się do rozmowy Kuba
- No widziałem i chcę to sprawdzić, może to tylko kukła albo jakiś człowiek który się podszywa a nie duch.
- Ja i tak nie wejdę, możecie nazwać mnie tchórzem - wypowiedziała się Wiktoria.
- No dobra, nie musimy wszyscy wchodzić, ale jak Jakub idzie to ja z nim - powiedział Mateusz.
- I to rozumiem, jak chcecie będziecie stać na czatach.
- A ty, Kuba nie idziesz ? - zapytała Ania
- Nie wiem jeszcze, ale raczej tak. Skoro oni idą to czemu mam się nie przejść.
- Ja właśnie też nad tym myślę, bo jeżeli będę z trzema chłopakami to w sumie mogę iść.
- Eh.. Ja tam zostanę z Wiką w ostateczności pójdę z wami, jak wszyscy to wszyscy. - dodała Iza
- Ok, ok. Zacznijcie się szykować, bo chcemy dzisiaj wyjść...
Jak zwykle gotowi do wyjścia, z latarkami, plecakami i w wygodnych ubraniach po cichutku wymknęli się z obozu. Dotarli do jeziora. Zbliżyli się do budynku.
- No to co ? Wchodzimy ? - zapytał z lekką niepewnością Jakub, ale za nic nie dał tego po sobie poznać.
- Wchodzimy... - odpowiedział też niepewnie Mateusz
- Więc, idziecie czy nie ?
- Ja idę - powiedziała Ania.
- No ja też - dopowiedział Kuba.
- Ja nie idę - zaprzeczyła stanowczo Wiktoria - tak, boję się.
- No dobra, chodźmy już.
Ale Wika i Iza jednak nie były tak pewne czy chcą zostać. Za pozostałymy zamykały się drzwi, dziewczyny chwyciły za nie i dogoniły resztę.
- No ale jak wszyscy to wszyscy. - powiedziała Wika i złapała Kubę za rękę.
Przeszli przez jakąś platformę.
- Gdzie my tak w ogóle idziemy ? - zapytała Ania.
- Nie mam pojęcia... - odpowiedział jej Mateusz
- Przed siebie, może coś znajdziemy - dodał Jakub.
I nie mylił się.. Weszli do jakiejś małej sali, po środku stało krzesło. Rozejrzeli się dookoła, koło okna stała ONA. Taka jak zawsze, długie warkocze i biała sukienka.. Patrzyła się przed siebie. Wszystkich oblał zimny pot.
- Boję się... - wyszeptała Ania.
Zbliżyli się do siebie.
- Co teraz robimy ? - zapytał cicho Jakub
Dziewczynka się odwróciła, dokładnie widzieli jej zapłakaną, odrażającą twarz. Była blada jak ściana, wielkie, smutne oczy miały ochotę płakać i płakać. Gdzieniegdzie spływała krew.. Miała rozdrapane ręce i czoło. Gdy jej się przyjrzeli mieli ochotę uciekać gdzie się da, ale byli sparaliżowani strachem. Przytuleni do siebie. Nagle dziewczyna spojrzała znów w okno. Wycofali się, wyszli z pomieszczenia i wybiegli z budynku, potem pognali do obozu. Nigdy nie byli tak przestraszeni, wpadli do domku. Usiedli na łóżku Wiktorii.
- Boję się sama spać - powiedziała Ania
- Ej, połóżmy się wszyscy razem - zaproponował Jakub - tak, ja też się boję.
Jak obmyślili, tak zrobili. Zsunęli łóżko Wiktorii, Ani i Mateusza i próbowali zasnąć. Cały czas byli przestraszeni.
Część 10 już niedługo.
Inni użytkownicy: kikakika1997ladymoonlighttommladekbembamztikdanielo90xanciaaatrutekjadziakowalskaoddajciemiphotobloga
Inni zdjęcia: Kiedyś w ogródeczku :) halinamSynuś nacka89cwa2025.07.29 photographymagicKrwawodziób slaw3001549 akcentovaWiele hanusiekSłynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawste