- Masz mój inchalator. Nie miałem ataku od 6 roku życia, ale mama ci±gle mi karze go brać ze sob± wrazie czego. I teraz widzę że dobrze że go mam .
Iga zażyła lek i podziękował Marcinowi. Wyszli przed dom. Usiedli na kocu a Marcin na schodach. Trochę zapoznała się z nimi. Marcin nie spuszczał z niej wzroku. Dobiegła 18.
- My mamy kolacje idziesz z nami.?
- Nie jestem zapisana ..
- ChodĽ załatwie Ci.
Podeszła do Marcina . Przytuliła go i wyszeptała
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła.
Marcin u¶miechn±ł się , złapał j± za rękęi poci±gn±ł na stołówke. Została przed stołówk± a on załatwiał jej miejsce. Przygl±dała się temu uważnie. Jego trener ¶miał się, zmierzwił mu włosy, przybił żółwia i poszedł do kuchni. Marcin wyszedł.
- Ej słuchaj tam siedzi mój były . Wiem to trochę głupie, ale dziwnie się czuje w jego towarzystwie.
- Aha sk±d go znasz ?
- Mam kuzynkę, która pochodzi z Nakła.
- Naprawdę? Gdzie mieszka?
- Na słonecznej . Jak się nie myle.
- Tej. Ja mieszkam 2 ulice dalej .
- To super możemy się spotykać.
- Tak . A wiesz co do Arka to zobacz mu usi±dziemy przy innym stoliku.
- Sk±d masz takie wtyki ?
- Trener to mój brat .
- A. Nie przeszkadzam ?
- Nie.
Poszliy do stolika. Czuła jak wszyscy się na nia patrz±. Widziała jak Arek sie patrzy na nich ze zło¶ci± i zazdro¶ci±. To dodawało jej jeszcze większe preteksty do flirtowania z Marcinem. Podobał się jej strasznie. W trakcie podwieczorka dosta SMS od mamy :
CDN