Część 18.
Łaskotał mnie, całował po szyi i ustach albo po prostu opowiadał jak to było gdy nie byliśmy razem. Bardzo go kochałam, ale w tamtym momencie miałam go serdecznie dość.
- Michaś, jest już późno, chce jak najszybciej przepisać te lekcje i położyć się spać, więc mi tego nie utrudniaj.
- Ooj kotuś, co się będziesz uczyć. Ja chyba jestem trochę ciekawszy niż te zeszyty, co? - po czym zaczął mnie całować w szyje i ramiona.
- Oczywiście, że jesteś ciekawszy od nich, jednak musze to zrobić. Wybacz. - dałam mu buziaka w policzek - a Tobie do domu się nie śpieszy?
- A co już mnie wyganiasz? - i zrobił minę smutnego pieska.
- Wiesz przecież, że nie, ale naprawde musze to zrobić,a ty mi non stop przeszkadzasz.
- Dobra to sobie ide. - wstał i zaczął się kierować w stronę wyjścia.
- no nie obrażaj się. - wybiegłam za nim i przytuliłam go od tyłu - wiesz, że musze prawda?
- Tak wiem. Pójde już sobie, ale będziesz musiała mi to jakoś wynagrodzić
- obiecuje - i dałam mu całusa na pożegnanie.
- Tylko tyle ?
- Na razie powinno Ci wsytarczyć
- Nie dość, że mnie wygania to jeszcze byle jak się żegna - mówił pod nosem
- mam nadzieje, że dojdziesz sam do drzwi? - krzyknęłam, gdy już schodził po schodach.
- Jasne.
Była już 21, a ja miałam dopiero połowę przepisaną. ` No to posiedze z tym do 24. ` - pomyślałam. I tak też było równo o 23.47 wchodziłam do łazienki, by się umyć. Mamy oczywiście nie było w domu. Już się do tego przyzwyczaiłam, że wszystko musze robić sama i wgl jestem sama. Ale nie ! Przecież od niedawna jest ze mną i mój Michał. Na samą myśl o nim uśmiechnęłam się. Wyszłam z łazienki i od razu wskoczyłam do mojego łóżka. Czułam na nim zapach mojego chłopaka. Nawet nie czułam kiedy zasnęłam.
Równo o 6.30 zadzwonił mój budzik. Oh, Boże jak ja mogłam go nienawidzieć. Jednak mój humor poprawiła pogoda za oknem. Mimo mroźnej zimy dzisiaj świeciło słońce. Spakowałam się do szkoły, ubrałam i lekko pomalowałam. Mimo, że wczoraj tak późno położyłam się spać to dzisiaj nie czułam zbyt większego niewyspania. Zeszłam na dół i zjadłam płatki na mleku. Posiedziałam jeszcze chwile i wyszłam do szkoły. Całą drogę spędziłam na podziwianiu wszystkiego co jest dookoła. Nawet zwykłe drzewa obsypane płatkami śniegu stały się dla mnie czymś pięknym. Czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Z tego wszystkiego wyrwał mnie dotyk kogoś. Wiedziałam, że jest to Michał obejmujący mnie od tyłu. Jednak nie czułam jego perfum, tylko zapach papierosów i alkoholu. Przestraszyłam się nieco, gdyż ta osoba nie wypuszczała mnie z uścisku. Wręcz przeciwnie. Zanim się zorientowałam podjechał jakiś samochód i jeszcze jeden facet, pakując mnie do niego.
__________________________________________________________________
Kochani, na razie będziecie mieć przerwę od mojego opowiadania, gdyż dodam opowiadanie Darii ;*
Wraz z nim będą też jej zdjęcia ;*
Jeżeli tylko chcecie, by tutaj pojawiły się Wasze opowiadania, zdjęcia czy opisy proszę wysyłać mi ja na e-mail : [email protected] ;D
jak zwykle czekam z niecierpliwością ;*
doobraanooc ;**
Inni zdjęcia: Plastikowa rzeczywistość pozorneistnienie1509 akcentovaVibes najprawdopodobniejnieJa patki91gdW lesie patki91gdJa patki91gd:* patki91gdSynek nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa