Czuję się okropnie, chociaż nic nie zawiniłam. Tym razem to nie moja wina...
Nie życzę tego nikomu.
Dzisiaj odebrałam telefon o godzinie 10:27. Nic nie zapowiadało, że to będzie nieprzyjemne. Jedna z moich dobrych koleżanek odezwała się do mnie płaczliwym głosem, że... nie zdała do drugiej klasy technikum. Nie wierzę w to. Nie mogę po prostu w to uwierzyć. Zaskoczyła mnie sama reakcja. Ona słynie raczej z: "a dostałam 1, żadna nowość". Ale nie było takiej sytuacji, że nie poprawiła zagrożenia! (w sensie miała 2 zagrożenia na pierwszym roku, ale jakoś sobie poradziła). Łzy w oczach bliskiej osoby palą mocno. Mnie też łzy poleciały. Nie wiem, co dalej...
Użytkownik offuckingeverything
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.