Na zdjęciu egzekucja SS-manów w wyzwolonym Dachau.
[Oswobodzenie]
"Tymczasem na teren dotychczasowego obozu w Dachau Amerykanie zaczęli zwozić esesmanów. Były to załogi z różnych obozów. Uzupełniono druty okalające obóz w Dachau. Odgrodzono ulicę wzdłuż budynków gospodarczych i obok niej zbudowano trybunę.
Ma się odbyć swoista defilada - defilada przestępców. A ze wszystkich obozów koncentracyjnych, trzech stref okupacyjnych, zwieziono do Dachau byłych więźniów.
Jest nas ponad trzystu. Zajęliśmy miejsca na trybunach. Siedziałem obok Tadzika Kubika. Przed nami, twarzą do trybun, przesuwali się nasi dotychczasowi ciemiężcy.
Przed rozpoczęciem defilady przemówił do nas oficer amerykański. Między innymi powiedział on:
- Przedefilują przed wami byli esesmani. Jeśli wśród nich dostrzeżecie takiego, który się nad wami znęcał, należy go wskazać idącemu obok amerykańskiemu żołnierzowi. - Tu podał umowne znaki. - Gdyby jednak wśród nich znalazł się porządny człowiek, wskażcie go również. Wierzę, że znajdziecie w sobie, mimo waszych strasznych przeżyć, tyle bezstronności, że nie dopuścicie do nie zasłużonych krzywd. Po zakończeniu przeglądu będą przyjmowane zeznania na piśmie. Ażeby ułatwić wam rozpoznanie winnych, esesmani będą iść w odległości dziesięciu metrów jeden od drugiego, twarzą zwróceni do was.
Gdy skończył to przemówienie, od strony baraków rewirowych zaczęli ciągnąć w naszą stronę esesmani. Szamerunki i oznaki zostały pozrywane z mundurów. Teraz widać było lepiej ich prymitywne w wyrazie twarze.
Pierwszym z rozpoznanych przestępców jest Schulz - obersturmführer z "Wirtschaftsbetriebe", znany ze swego okrucieństwa. Przesuwa się przed nami z zawieszoną na szyi białą opaską i rękoma złożonymi na karku.
Taki jest rytuał tej defilady. Za przestępcą szedł amerykański żołnierz z długą, wystruganą drewnianą pałką w dłoni i wiszącym u pasa pistoletem.
Odprowadzony na bok morderca siedzi po japońsku na ziemi z rękoma na karku.
Co chwila dołącza do niego inny, znów przez kogoś rozpoznany, i tak grupa ta urasta stopniowo do pokaźnych rozmiarów.
Wśród defilujących znaleźli się i przyzwoici ludzie. Był też wśród nich Karpe, ten niemal niewidomy chłop podwrocławski. Tych prowadzą do oddzielnie ustawionego stołu. Bez opasek na szyi. Karpe idąc odwraca się i płacze, ściska w podziękowaniu dłonie nad głową, kłania się. Już od stołu oddalonego od nas o sto metrów przesyła uścisk dłoni.
Będziemy składali zeznania. Mimo przebytych krzywd i cierpień stać nas na sprawiedliwość. Ale do dziś budzą we mnie odrazę "zbieracze" albumów oprawionych w ludzką skórę lub ci "dziennikarze" czy "naukowcy", których lampy miały abażury z takiej skóry."
/ Tamte dni / Kazimierz Rajner
Obóz został wyzwolony 29 kwietnia 1945r., w ostatniej chwili (ok. godz. 17 pojawił się zwiad VII Armii Amerykańskiej, a na godz. 21 przygotowano wymordowanie granatami w zamkniętych barakach wszystkich więźniów, zgodnie z rozkazem Himmlera). Alianci pod wpływem tego co zastali w obozie rozstrzelali wszystkich złapanych strażników SS (m.in. na bocznicy stał pociąg z 2600 ciałami, a w okolicach krematorium znaleziono ok. 3000 zabitych). [źr. Wikipedia]
P.S. Dzisiaj mija drugi rok, kiedy zaczęłam prowadzić tego Photobloga. Dziękuję wszystkim za odwiedziny i oczywiście zapraszam, do komentowania również. Jeśli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach lub na maila podanego w profilu.
Pozdrawiam, D.
[*]
25 LUTEGO 2025
13 LUTEGO 2025
24 LISTOPADA 2024
8 LISTOPADA 2024
23 PAŹDZIERNIKA 2024
9 PAŹDZIERNIKA 2024
25 WRZEŚNIA 2024
28 CZERWCA 2024
Wszystkie wpisynecat
8 godz. temu