photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

Na zdjęciu budowa podobozu Mauthausen-Gusen.

 

 


"'Szpryca' to zastrzyki uśmiercające. Z początku w serce, później udoskonalono i robiono dożylnie. Tymi sposobami uśmiercano tylko w rewirze. Facet nago siadał na stołku, głowę kazano mu odwrócić w drugą stronę, zastrzyk dożylny - i gotów. "Szpryca" w serce była chyba mniej przyjemna. Podglądałem raz przez okno - dostałem w mordę i wybili mi ząb; to już trzeci. Uciekałem tak, że nawet nie wiedziałem, kto mnie uderzył, bo mogli i mnie zaszprycować. Albo - co było pewniejsze - ten, co mnie uderzył, nie wiedział, co robią w środku, za tym oknem. Bo gdyby zobaczył, toby mnie już dawno nie było. Wyglądało to tak: "Pacjent" wchodził nago z korytarza do pokoju. Tu jeden sanitariusz łapał go wpół i trzymał ręce, drugi w tym czasie pchał mu w usta kawał ligniny - nazywaliśmy to hamernarkozą (młotkowa narkoza). Wtedy podchodził esesman z wielką strzykawką z długą igłą na końcu, wbijał igłę w serce - i od razu trup. Nieboszczyka wciągano do drugiego pomieszczenia, chwila przygotowania i... następny proszę! Ci, którzy szli na "szprycowanie", wiedzieli, gdzie i po co idą. Niektórzy czekali kilka dni, aż zbierze się większa partia. Trzymani byli w pomieszczeniu w rodzaju odrutowanej klatki - nago - i każdy miał już kopiowym ołówkiem obrysowane serce, a w środku tego kółka punkt, w który należy wbić igłę. Opowiadał mi o tym Stasiek Nowocin z Radomia, który w tej klatce siedział już dwie doby, a wyciągnął go blokowy rewirowego, wyżywił go i chłopak przeżył."

 

/ Pięć lat kacetu / Stanisław Grzesiuk

Dodane 14 WRZEŚNIA 2011
325

Informacje o numerymowia


Inni zdjęcia: Morze nacka89cwaW kociej kawiarni :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24