-Wszystkiego najlepszego - podszedł i przytulił ją mocno. Zaparło jej dech w piersiach. Bądź silna, stwierdza.
- Dziękuje. Przepraszam ale się spieszę. - powiedziała z powagą w głosie i żalem w sercu.
- Przecież siedzisz na tu, w lesie,jakieś 10 min, widziałem z okna kolegi. - O kurczę, zoriętował się.
- Ale gdy Cie widzę zawsze muszę iść, choćby nie wiem co. - powiedziała chcą być nie miła ale
wyszło to jak dziecinny żart.
- Dlaczego, co ja Ci zrobiłem ? Przecież zawsze było dobrze, pisaliśmy i wychodziliśmy a Ty nagle się odwróciłaś i odeszłaś . - prawie to wypłakał.
- Tak bo myślałam że jesteś taki tylko dla mnie, tylko ze mną i na zawsze. A ty w między czasie czarowałaś tak inne. Leć do nich ja lepiej bawie się sama niż z kłamcą...
- Skąd to wiesz? Przcież to kłamstwo ! Z nikim nie pisałem!
Rzuciła mu zwiniętą kartke i odbiegła. Patrzył na nią i podniusł kartkę. Wydrukowała zdjęcie gdy całuje się z inną, dnia kiedy miał wyjść z nią ale jakoś nie mógł, źle się czuł ...