Jestem wciągnięta w to miasto bez granić. Światła, ludzie alkohol, papierosy, narkotyki, taksówki, autobusty, koncerty i powroty o poranku.
Wódka, zawsze wódka, dużo wódki.
Moralność miasta. Pytania o wszystko, i odpowiedzi, które szokują. Nie ważne co będzie juto, napijmy się jeszcze. Pijmy, śpiewajmy, całujmy się w bramach, i udawajmy, że to co zostało w nocy nie ujrzy światła dnia. A może nie udawajmy? Może tego wcale nie było, ja tego nie powiedziałam, ty nie słyszałeś, nie było ciebie tam, i właściwie ja się też tam nigdy nie znalazłam.
I czy na pewno chcemy teraz siedzieć i pytać co było, a czego nie i dlaczego a dlaczego niby nie? Wracamy do światów poukładanych, rano budzimy się we własnych łóżkach. Wracamy do własnych obowiązków, i nie myślimy emocjonalnie tylko trzeźwo i logicznie. A logicznie to najlepiej, żeby nie pamiętać.
Wczoraj byłam królową parkietu, miałam głos jak dzwon, biegałam boso po Jeżycach, albo tańczyałm przy barierce. Dzisiaj jestem kobietą sukcesu, i zdobywam świat. Wczoraj byłam potargana i rozkrzyczana, śmiałam się od ucha do ucha, ale to było nocą. Przyszedł dzień i już się nie uśmiecham, teraz skupiam się na faktach.
Podwójna moralność. Podwójne życie. Tu chyba każdy je ma. Nie znamy się? To nawet lepiej, dziś się z tobą upiję i zapomnimy na chwilę o wszystkim, a jutro nie będizesz nawet wiedział jak miałam na imię. Tak jest ekonomicznie. Tak jest wygodnie.
O moralności wielkiego miasta! Dlaczego wciągasz jak narkotyk? Dlaczeg tyle dając zabierasz nam zasady? I dlaczego okrytnie zwracasz dnia następnego. Nie wiem, nie roumiem, ale chcę więcej.
Dzisiaj znów się upiję. Jak co dzień wódka poleje się strumieniem. Znów zapomnę kim jestem na tyle, żeby bawić się jak dziecko. A potem wrócę po kolanach do domu, zniszczona przez alkohol, spalona papierosami, rozmazana, chwiejna, i nie myśląca. I obudzę się rano, zeby wpaść w trans, i broń boże znów nie myśleć.
Moralności wielkiego miasta, wpadłam w ciebie. I nie chcę przestać. To gra. Gra w którą gram lepiej niż inni. I dziś wygrywam. Jutro też mam zamiar. Póki wódka w butelce!