Na bieganie zabrakło mi dzisiaj czasu, ale wyskoczyłam wieczorem na rower.
9.02km - 36min. Zrobiłabym więcej, ale zaczynało się już robić ciemno. A czas - myślę, że całkiem niezły. To był właściwie pierwszy w tym sezonie taki dłuższy dystans, chociaż w porównaniu do zeszłorocznych te 9km to jest nic. Ale czekam za nowym rowerem i myślę, że wtedy zaczną konkretnie sezon rowerowy :)
Dziewczyny! Mówić Tomkowi o moich problemach z jedzeniem czy lepiej to przemilczeć?
Boje się, że jeśli mu nie powiem a później to wszystko wyjdzie na jaw, to będzie zły, że nie byłam z nim do końca szczera. Ale z drugiej strony..to nie jest fajne i nie lubię o tym opowiadać. Mętlik w głowie.