Nie jestem u siebie na komputerze, więc zdjęcie jest jakie jest :)
Miałam się tuaj pojawić dopiero w poniedziałek, ale mam trochę czasu i parę rzeczy, którę chcę Wam opowiedzieć.
Zacznę od rana.. Szłam na zajęcia rano i w gmachu uczelni zaczepił mnie starszy pan, uśmiechnął się, powiedział dzień dobry i zapytał się czy mam dzisiaj jakiś ciężki egzamin. Powiedziałam, że egzamin nie, ale dwa ważne kolokwia. On wyciągnął z kieszeni 1,10zł. Powiedział, że 10gr zostawi dla siebie na rozmnożenie a 1zł da mi na szczęście.. Kolokwia z biochemii napisałam na 4 i 3, chociaż pytania były trudne. Wygrałam 3 vouchery na duże kawy z starbucksie. Spędziałam świetny dzień z koleżankami. Byłam też z koleżanką na castingu na modelkę..dostała wyróżnienie i dostala się do półfinału.. Czy to wszystko to przypadek ? Niby nie wierzę w takie rzeczy, ale dziwnie się z tym czuje i zastanawiam się co dalej zrobić z tą złotówką :)
Jeszcze coś a propos tego castingu..Nawet nie wiecie jak źle się tam czułam, taka szara, gruba.. Tyle ładnych, szczupłych dziewczyn tam było.. Potem jak przechodziłam i patrzałam w witryny sklepowe, lustra to widziałam tylko moje grube dupsko, odstający brzuch i dużą twarz. Mam przez to jeszcze wiecej kompleksów. Nie nadaję się, żeby chodzić na takie rzeczy..
Zastanawiam się czy to moje odchudzanie za bardzo nie wpływa mi na psychę.. Już parę osób zaczyna to zauważać.. Muszę coś z tym zrobić, bo nie jest normalne..
Idę spać. Jutro zapowiada się ciężki dzień. Uczelnia od 8 do 21. Zwariuję tam :)