-3kg. Yeaah. Obym w weekend tego nie nadrobiła, haha :) Aktywności będzie mało, ale mam nadzieję, że chociaż z jedzeniem się jakoś ogarnę.
Jestem daleko w tyle, dlatego na dłuższą notkę nie mam czasu. Idę zrobić sobie naleśnika razowego z twarożkiem, bo już od paru dni za mną "chodzi". Potem szybkie pakowanko i do szkoły.
Do poniedziałku :)