Dzisiaj już stępowałam po uj żeby powtórki z rozrywki jak wczoraj nie było
Grzeczny był misiek, zakłusowałam po proste parę metrów i gutmalina było z nogami czyli będzie dobrze ;)
Potem pokręciłam się po stajni i o 17.30 pierwsza jazda samochodem. Bałam się że nie ogarnę maszyny ale było spooooko ;)
Jutro znowu jazda a do koni w czwartek?
adios