photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LUTEGO 2013

Dziś wrzucam jakieś swoje, bo nie chce mi się szukać. Kooonam. Wczoraj dopadł mnie zły humor, jakiś brak motywacji do czegokolwiek. I-co gorsza!- trzyma mnie do tej pory! Muszę się jakoś ogarnąć.

Mam kompletnie rozwalony metabolizm. Ale to wina moja i tylko moja. Gdybym mogła, cofnęłabym czas i mocno pierdolnęła w głowę Hanię sprzed wakacji, która decyduje się na dietę 500 kcal. Już nie wspominając o czasach, kiedy te 500 kcal zmalało do zera, lub pozwalało tylko na zjedzenie malutkiego obiadu. Boże, jaka ja byłam głupia! Ale nie ma co płakać (chociaż ból dupy o to jest wielki) tylko zabrać się za siebie. I tu mam pytanie do Was- zna któraś dobre, zdrowe sposoby na ogarnięcie metabolizmu? Nie chcę sięgać po jakieś śmieszne tableteczki czy podejrzane herbatki z apteki, aczkolwiek w ostateczności mogłabym się na nie zdcydować.

Dzisiejsze jedzenie... Kolejna przyczyna bólu dupy. Nawet nie będę rozpisywać na posiłki.
Płatki na mleku, jabłko, ciasto francuskie ze szpinakiem, jabłko, banan, 2 małe jogurty naturalne i trochę płatków.
Źle, źle, źle. Ale tak kończy się mega zabiegana środa, kiedy na 1,5h w domu przypada mi 10h poza domem. Wrr.. nienawidzę tego dnia.

Zgodnie z tym, co planowałam na początku tygodnia, dziś nie robię killera- za mało czasu no i trochę odpoczynku się przyda. Ale dzień bez jakichkolwiek ćwiczeń dniem straconym, więc w planach
-rozgrzewka.
-rozciąganie.
-ramiona, pośladki.
- 3x5min legs.
- MelB brzuch.
-Klata z Cindy.
Wcześniej jeszcze był 2 godzinny wf- dziś rozgrzewka i koszykówka :) Wolałabym siatkówkę, bo zdecydowanie lepiej mi idzie, no ale...

Trzymajcie się! :*