Dzisiejszy dzień strasznie mnie wykończył. Nie wyobrażam sobie, że do końca tego roku szkolnego od wtorku do czwartku włącznie mam siedzieć od 8 do 15 w szkole, mając same najcięższe lekcje... I'm out. Chociaż poniedziałki i piątki poprawiają humor MOCNO, bo siedzę wtedy tylko po 5 godzin ze znośnymi lekcjami. No cóż.. trzeba sobie jakoś dać radę. :)
Zaraz wezmę się za ćwiczonka, później zjem kolację i wezmę probiotyk. I na nowo pomaluję paznokcie! Szkoda, że na czerwono do szkoły nie można.. :<
Pomimo tego, że uważam liczenie kalorii za bzdurę, to policzyłam sobie, że średnio jem około 1000-1200 kcal dziennie... To zdecydowanie ZA MAŁO, biorąc po uwagę to, że PPM (podstawowa przemiana materii) to min 1300 kcal. Do tego dochodzą jeszcze wszystkie czynności wykonywane przeze mnie w ciągu dnia no i dość aktywny styl życia. Trzeba coś z tym zrobić chyba, więc jak coś- nie ograniczam się. Byle zdrowo, ale to już weszło mi w nawyk i jest oczywiste.
Bilans:
Ś- bułka pełnoziarnista z serkiem nat. i pomidorem, 1 pumpernikiel z pomidorem i sałatą.
2Ś- jabłko.
O- trochę brokuła, jajecznica (1 jajko, trochę mleka, 2 plasterki szynki- studenckie żarcie) z połową bułki pełnozianistej.
P- banan. (przekochammmm, nie zrezygnuję, są pyyyyszne i sycące. Same zalety :D )
K- zapewne jogurt naturalny z bananem. Bo po ćwiczeniach i przed probiotykiem.
Ćwiczonka:
-Dużo chodzenia i jeszcze więcej schodów (magia szkoły z 5 poziomami i każdą lekcją na innym piętrze)
Zaraz zrobię jeszcze:
-Rozgrzewka.
-Rozciąganie.
- Ćwiczenia na ramiona i pośladki.
- 3x5min legs.
- Mel B na brzuch.
- I oczywiście mój kochany KILLER <3 Pozdrawiam okres.
Trzymajcie się! :*
Inni zdjęcia: Dzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24