Bardzo Krzywy rysunek, nawet jak na mnie :P
Nie mam po prostu co wstawiać, a anszło mnie na pisanie. Ludzki pech.
Postanowiłam być fajna i dołączyć do rzesz korzystających z portalu Formspring.me. Jeśli macie do mnie jakieś pytania, a zpewnością posiadacie ich dosłownie tysiące (chyba jednak jestem nieco zbyt sarkastyczna jak na swój wiek...) proszę się pytać tu i nie zapychać mi ograniczonej Photoblogowej skrzynki.
Mamy 17.32. Jutro mam oddać projekt z matmy i zaprezentować z angielskiego, żadnego jeszcze nie zrobiłam. Chyba się za nie wezmę, Borówa zabije mnie jutro na angielskim. Tak mniej więcej tuż przed wezwaniem nas do tablicy przez sorkę ale już po tym momencie w którym dowiaduje się, że jedyne, co wiem o Al Capone to narodowość, pierwsze imię, nazwisko, masakra w Walentynki i Scarface. No, ale będę miała wąsy. Wąsy na pewno pomogą.
To może zacznę od matmy? Jutro jest wcześniej. Zawsze zastanawia mnie, dlaczego takich rzeczy nie potrafię utrzymać dla siebie, tylko wypisuję je na blogach. To na pewno jakieś schorzenie, w końcu każda anomalia jest potencjalnym schorzeniem.
Wpadłam na wybitnie szalony pomysł. Zrobię sobie zdjęcie i je przerobię. Tak, jest to dziwne - jak być może ktoś z tej garstki, która czyta moje notki zauważył, nigdy nie przerabiam własnych zdjęć. Spróbuję. JAk tylko napiszę projekt i przygotuję się do wywiadu jako Alphonse Gabriel Scarface Capone.