Ta nie najbrzydsza Pani nie zagra aż do Australian Open.
Złamany palec u stopy, z którym i tak wygrała 3 mecze, 2 przegrała.
Odebrano mi tym samym nadzieję na kibicowanie komukolwiek aż do stycznia. No bo noga - nie wiadomo, jak to będzie bez Boehnischa, Jelenia, Głowackiego, Wojtkowiaka, może Obraniaka. Siatka - szkoda gadać. Co więc zostaje? Komu w kibicować? Komu w tenisie dobrze życzyć?
Może Angelique Kerber, która będzie reprezentować Polskę (odwracając się tyłkiem do Dojczlandów, które jej nie doceniły)?
Może Kirilenko?
Dupa, nie wiem.
Sportowy świat w mojej głowie został zburzony. Do JEJ (pow.), A. Radwańskiej, powrotu na kort.
No, okej. Zostaje Borussia :D.