Świat namawia, by zaprawiać w sobie oksymorony
wtedy gdy człowiek na człowieku co dzień toczy wciąż mordy
Pogodzić się z czymś nie do pogodzenia za życia
to przecież zamordyzm nadobny dla łasych na nagrody zazwyczaj
A zwyczaj ciągły by błądzić, doprowadzając do wojny
między wątłym gronem nomen omen wciąż bojowej kohorty
a ludźmi, którzy tworzą normy jednostek twórczych i wolnych
jest ponownym obrazkiem kresu wespół z rozkładem powolnym
ludzi pozbawionych sensu życia po stracie dozgonnych
przekonań, że to chory jest obraz by wszelakie zgnicia oswoić
Jednakże przez każdy podział tych, co za podziałami nie są
nie uda się, by wstała zmartwych matka, co tak karmi dziecko
no bo jak to zrobić, gdy wysysana z jej mlekiem miłość
jest niczym dla mas, działających przez presję siłą?!
Przecież miłość właśnie wskrzesi to, co w nas umarło
tak by nie zapomnieć o rzezi tych co się w potrzasku znajdą
ale by się uczyć wybaczać i uwić w samym sobie gniazdko harmonii
które nas nauczy mówić o nim, pomimo fal zbrodni
Tak bardzo chciałbym wierzyć, że z czasem da się to zrobić
niech to zostanie w nas, a nie jak zwykle z wiatrem odchodzi
Ten świat toczy gangrena, a mnie zaś jucha z moich trzewii
na myśl o tych zdarzeniach - nadzieja tu zakończy reżim
22 MARCA 2025
16 MARCA 2025
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy