photoblog.pl
Załóż konto

Gdy tylko poczułem Twój zapach, to oniemiałem 

dziękuję że mogę znów zaznać twą woń - lek na mgłę 

i zarazem antidotum na moje zmysły wszelakie 

zaprawdę dałaś mi powód i nagrodę, gdy tyle czekałem 

na to by opisać co czuję, gdy zewsząd otacza mnie woń 

która uruchamia pęd marzeń - jedyną skuteczną broń 

na to co poniewczasie dla tych, których domem schron 

i nie chcą zobaczyć co jest barwne - odurzeni szarzyzną wciąż 

 

To jak zastrzyk w nozdrza, gdy czuję Twój zapach 

coś jakby wiosna - nim pójdzie, znów lata 

bukiet poczuję, bym z radości mógł latać 

i hurtem zaznał - jak na dłoni - wśród traw, jak 

zdobią je inne kolory, tak jak ozdabia już garstka 

mleczy szary chodnik, wyrosłych za pięć dwunasta 

bo nadeszłaś w tym roku powoli - jak pies na dwóch łapach 

który się bardzo boi podejść, gdy mu na przestrzał grunt nawiał 

 

Lecz najważniejsze że jesteś - proszę Cię tylko o jedno 

niech Twoja woń już na zawsze zostanie ze mną 

bym w nieprzeniknioną ciemność i w taki dzień jak dzisiaj 

na nowo Cię czuł, smakował, dotykał, widział i słyszał 

Dodane 2 MAJA 2021 ze strony mobilnej , exif
416