Gdy tylko poczułem Twój zapach, to oniemiałem
dziękuję że mogę znów zaznać twą woń - lek na mgłę
i zarazem antidotum na moje zmysły wszelakie
zaprawdę dałaś mi powód i nagrodę, gdy tyle czekałem
na to by opisać co czuję, gdy zewsząd otacza mnie woń
która uruchamia pęd marzeń - jedyną skuteczną broń
na to co poniewczasie dla tych, których domem schron
i nie chcą zobaczyć co jest barwne - odurzeni szarzyzną wciąż
To jak zastrzyk w nozdrza, gdy czuję Twój zapach
coś jakby wiosna - nim pójdzie, znów lata
bukiet poczuję, bym z radości mógł latać
i hurtem zaznał - jak na dłoni - wśród traw, jak
zdobią je inne kolory, tak jak ozdabia już garstka
mleczy szary chodnik, wyrosłych za pięć dwunasta
bo nadeszłaś w tym roku powoli - jak pies na dwóch łapach
który się bardzo boi podejść, gdy mu na przestrzał grunt nawiał
Lecz najważniejsze że jesteś - proszę Cię tylko o jedno
niech Twoja woń już na zawsze zostanie ze mną
bym w nieprzeniknioną ciemność i w taki dzień jak dzisiaj
na nowo Cię czuł, smakował, dotykał, widział i słyszał
22 MARCA 2025
16 MARCA 2025
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy