Jest mi po ludzku przykro, że nie odnajdę szczęścia wśród ludzi
co znów tu krzywdzą, a może było we mnie za dużo ułudy
że ludzie są dobrzy?! teraz już wiem że to bzdury
nie umiem się na nich otworzyć, więc się chowam do dziury
Rodzina jest najważniejsza, lecz wiem że wiecznie żyć nie będzie
gdy jestem sam, przepływa pozytywny przeze mnie gejzer
dobrej materii, bo czerpię siłę z ciszy, która jest we mnie
a której w dobie pandemii jest jak na lekarstwo w społeczeństwie
Od którego notabene chcę się odciąć i już nigdy nie spotkać
za dużo tam nienawiści, a ja potrafię tylko kochać
nie będę szlochać, bo wiem że już zdołam samemu w życiu podołać
dążenie do przeżycia losu samemu nie od dziś chce we mnie pozostać
Kobieta którą kochałem, potraktowała mnie jak gówno
to mnie nauczyło tego, co sprawia dziś ogromną trudność
nie umiem już nikomu zaufać, ale chcę oswoić tą uprząż
lecz mam ją tylko wtedy, gdy wychodzę dalej niż na podwórko
Największą obawą odwiecznego samotnika mego pokroju
jest utracić komfort psychiczny i wewnętrzny spokój
więc skoro osiągnąłem ten stan będąc samemu, chcę wgłąb poczuć
że przeżyłem życie tak jak chciałem - wystarczyło znaleźć na nie sposób
2 dni temu
8 CZERWCA 2025
2 CZERWCA 2025
1 CZERWCA 2025
27 MAJA 2025
24 MAJA 2025
21 MAJA 2025
21 MAJA 2025
Wszystkie wpisy