dosc dziwna rozmowa z matka
przy zaparzaniu herbaty
gwizd czajnika
ona, zalewajac swoj kubek, pyta: parzysz cos?
ja, z pelnymi ustami, siegajac po torebke herbaty: taa, parze. sie parze.
ona, niespodziewanie: o, a z kim?
ja, przytkana jak nigdy, prawie udlawiona: eee, z nikim, aktualnie...
ona, beztrosko: e, to szkoda.
ja, z rozbrajajaca szczeroscia: no, i pomalu zaczyna mnie to frustrowac...
nic nie poradze na to ze znajduje tylko takich facetow
ktorzy maja lek przed zaangazowaniem
i niewyobrazalnie boja sie byc blisko z kobieta
ktora przyszlo im bzykac
poprawka:
nie 'tylko takich znajduje'
tylko tacy mnie pociagaja
...