więcc..
naczytałam się o tym, że jeśli nie spozywamy wystarczającej ilości kcal, może nam
"zgasnąć" metabolizm. przeraziło mnie to śmiertelnie i według umieszczonego na stronie kalkulatora, postanowiłam dostarczać dziennie 1800kcal.
ś: 2kromki chleba pełnoziarnistego słonecznikowego, minimalna ilość masła, 1plasterek sera żółtego, 2pomidory.
2ś: truskawki z jogurtem naturalnym, trochę brązowego makaronu
o: brązowy makaron z gotowaną marchewką
o-k: ryż z jabłkami i serkiem wiejskim
czuje się jakbym tira zeżarła. tyyle węgli, taka głupia martynka, tak potrzebny ten kurs dietetyczny :'(