I tylko w Twoje oczy spojrzę
Tę jedną prawdę będę chciała znać
Nim sama zgasnę, sama zniknę
Usłyszę w końcu to, co chcę
Ja i moje oczy, moje włosy, moje usta, nawet moja skóra. Wszystko moje, wiecie? A do nosa się nie przyznam, tu Was mam! Jesten prześwietlona, to tak z okazji halołin, którego, notabene, nienawidzę z całego serca. Deficyt na zdjęcia, alaarm.
Przeczytałam wczoraj, znaczy dzisiaj w nocy, 'Kamienie na Szaniec' Musze powiedzieć, że się rozkręciło, jeśli mogę użyć takiego słowa i wywarło na mnie ogromne wrażenie. Merce zazwyczaj nie wzrusza się w żaden sposób przy czytaniu książek ( coby nie było, nie mówię tu o fontannach łez podczas romansideł, et cetera )
Spaliłam już drugą z czterech jagodowych świeczek. Nie chce waniliowych, niee, kojarzą mi sie z takimi odstraszającymi komary. Poza tym trochę śmierdzi, bo właśnie zgasła i się dymi.
Dmucham sobie na płomyk tak, żeby go nie zdmuchnąć. Ambitna rozrywka, c'nie?
Dzisiaj rano wstałam i stwierdziłam, że nigdzie nie idę. Ale doszłam też do wniosku, że przepisywanie lekcji doprowadziłoby mnie do apopleksji. ( nie czuję, że rymuję ;)) )
A teraz trwa gimnazjalna dyskoteka, ale poziom naszych dyskotek pozostawię bez komentarza, domyślcie się. Nie można wnosić własnego picia, bo to pewnie wódka z piwem, no moe jeszcze troszkę wina i pół koniaku, hihihihi ;)) Boją się, że się upijemy, czy to nie żałosne? Jesli ktoś ma ochotę się urżnąć, tak czy siak to zrobi. Już widzę te tłumy kupujące 'wodę mineralną po złotówce' taa...
Poza tym, nic ciekawego. Czytam Schmitta, zjadam czekoladę, piję herbatę, udaję, że coś robię. Całkiem przyjemne tylko na dłuższą metę monotonne.
'Czy warto było starać się - jak ja?'