1146. Na to co dzieli

Układam włosy jak zawsze

 Tylko żal płynie sercem

Bo kochasz mimochodem

Ty nie przegap

 Bądź z prawdą

Egoizm ten daj 

Tyle doświadczeń, a wciąż nic nie umiem

Próbuje nazwać, mnożę, szacuję..

Ty dobrze wiesz jak wczuwać się w role

Ja wszystko psuje..

Środek, środa jakoś tak właśnie. Leci dzień za dniem, pogoda przechodzi coś kryzys. Akurat jak oddałem auto do mechanika i chciałem się kopsnąć hulajnogą miejską do pracy, bo co Bolteł drogi, do autobusu trzeba się dostosować.. Tak więc wybrałem się w takim jakby oknie pogodowym, ale śmata była chyba prawie rozładowana, bo jechała tak wolno, że szok.. Przed samym końcem złapała mnie jeszcze mega ulewa, tak więc mokry dotarłem, że ojej. Wyszło w sumie przez jej zawrotną prędkość drożej niż Boltem, gdzie dojechałbym od drzwi do drzwi praktycznie, a tak musiałem dojść kawałek w tej ulewie, bo strefa się kończy przy rondzie tych hulajnóg. Wybrałem ją, bo już tak dojeżdżałem codziennie w to samo miejsce, jeżdżąc dalej na Berlin i jakoś nie było takich atrakcji hehe. No jak już się przyzwyczaiłem do auta, to teraz bd narzekał na wszystko haha

Tak więc dziś już zdecydowanie chłodniej, jednak w piątek ma być zaś ciepło, więc mi to odpowiada ej ^^

Spokojnego wieczoru i udanego #meloczwartku Auuuu