1124. Dopóki nie byliśmy

Byliśmy dobrzy, byliśmy wspaniali

Rodzaj snu, którego nie można sprzedać

Byliśmy dla siebie odpowiedni

Zbudowaliśmy dom i patrzyliśmy jak płonie

Nie chciałem zostawić, nie chciałem kłamać

Zacząłam płakać, ale potem przypomniałem sobie, że

Mogę sobie kupić kwiaty

Napisać moje imię na piasku

Rozmawiać ze sobą godzinami

Mówić rzeczy, których nie rozumiesz

Mogę zabrać się na tańce

I mogę trzymać się za rękę

Tak, potrafię kochać siebie lepiej niż ty

Bez wyrzutów sumienia, bez żalu

Zapominam każde słowo, które wypowiedziałeś..

Witam wszystkich serdecznie w nowym tygodniu tg nowego roku, pogoda coś taka troszkę nad zerem, wiaterek nie pomaga w tym wszystkim. Wczoraj troszkę siłowni pod chmurką, choć ciężko było znaleźć tą odpowiednią. Serio nie kminię, po co takie instalacje montować komuś pod samymi oknami bloku, ani to muzyki włączyć, wszyscy w oknach się lampią, że poczuć można się jak w zoo.

Jeszcze dziś parę spraw pozałatwiać, obiadek jakiś później na parę dni zrobić i w sumie wolne, porządki w papierach i innych pierdach :D 

Kurze do pościerania i okna do umycia aby oo :D Podłogi może aby jeszcze umyję, choć i tak czysto, że można się przejrzeć haha Kaczucha też wczoraj wypieszczona <3

Tym też czasem już po ćwiczeniach i śniadanku, można jeszcze pospaciać ^^

Miłego dnia i całego spokojnego tygodnia :)

na koniec świata

zabierz mnie dziś