500. Pięćset tak

Biegam wszędzie próbując odnaleźć kim jestem
Trafiam donikąd więc próbuję od początku
Jestem tak zagubiony jak papier bez długopisu
Mój palec jest czerwony jak ogień w moich oczach
Moim ustalonym celem jest cały lepszy zestaw
Tak, rzeczy w moim sercu, zmieniają rzeczy
Jak czułem się za nim mój mózg się przestawił?
I to co robię definitywnie nie jest takie samo
Mogę zająć minutkę?
tak, tylko poczekaj minutę
Zobacz ile czasu zajęło aby powiedzieć "minutę"
Życie jest takie krótkie ale my ciągle je zaniedbujemy
Ręka nad moim życiem i było mi ono wręczone
Lecę tak wysoko i tak, właśnie wylądowałem z hukiem
Próbuję się dowiedzieć jaki jest mój plan
Mój szybko zmyty bród jak sztuczna opalenizna
Jestem ustawiony więc będą także mojego wnuki

Tym też sposobem dotarliśmy do pięćsetnej strony mojego opwiadania, które tworzy się z dnia na dzień. Nieraz nudno, nie raz za dużo wszystkiego. Czasem smutno, czasem wesoło. Podczas eufori czy naprawdę cięzkich chwil. Wtedy, gdy zaglądało tu po paredziesiąt tysięcy ludzi na dzień czy też tylko pareset, ale nie liczba odwiedzin jest tutaj najważniejsza. Przez cały czas coś piszę, wyrażam to co czuje. W sumie jakby nie patrzeć ten photoblog jest dla mnie jakby zapisanymi wspomnieniami, wyrażające moje stany w danej chwili, coś można powiedzieć jak pamiętnik, patrze jak zmieniałem się nie tylko w wyglądzie, ale też pod kontem choćby myślenia i podejścia do świata. Często przekazy, które tylko dla mnie są zrozumiałe, ale większość tekstów czy choćby tych na górze wpisu, są szczególnie prosto od serca. Też jeszcze raz chciałbym podziękowac ludzią, którzy tutaj wchodzą, wchodzili, szczególnie wtedy, gdy słupek oglądalności wskazywał spooro  cyferek, to dawało mi ciągle motywacje do pisania, często śmieci, jednak naprawdę to było dla mnie świetne doświadczenie.

Pomimu paru dłuższych przerw w dodawaniu z różnych przyczyn, zawsze wracałem. Nie próbuje się tu lansować, jak robi to większość blogerów w zbliżonym do mnie wieku. Po prostu piszę, wrzucam zdjęcia, wydaje mi się, że przedewszystkim po to, żeby móc wspominać i czasem wracać do poprzednich wpisów, w których wyrażałem swoje stany, to co porzeżywałem, z kim się spotykałem, co się mniej więcej działo w tym okresie, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego spamiętać. Przeglądając go ostatnio rzuciła mi się w oczy jedna ważna wydaje mi się kewstia, aczkolwiek strasznie dużo osób się przewinęło w moich wpisach, daje mi to też sporo do myślenia nad tym kim jestem i jak odbierają mnie inni. Nigy się nad tym nie zastanawiałem, ale często, co jakiś okres po prostu otoczenie wokół mnie ulegało zmienie, trochę tu, trochę tam, raniąc w sumie ludzi do okoła, a nie taki był zamiar, zawsze starałem nie stać po środku jakiś konfliktów, sporów. To śmieszne, ale ludzi, o których tu pisałem, z którymi spędzałem mase czasu, świetnie się bawiliśmy przez jakiś czas, bo potem przyszła nowa ekipa i potem następna i jeszcze jedna.. więc tych ludzi dziś tylko mijam na ulicy bez słowa. 

Wydaje mi się, że ten wpis daje mi sporo do myślenia, nad tym jaki mam stosunek do ludzi i w jaki sposób traktuję ich gdy na horyzoncie pojawiają się nowe twarze. 

Założyłem tu konto za namową Dzaas, dzięki żuczku, a zacząłem w 3 gimnazjium, teraz jestem w 3 szkoły średniej, czas zrobił swoje ?

Myślałem, że dotarłem już do pewnego etapu, w którym czas na zmieny i zakończenie na dobre 'maxbanana'... Lecz dziś wiem, że to nie jest jeszcze ten dzień, zostało mi sporo do przerobienia.

Tymczasem, tak ewoluowałem:

100 KLIK

200 KLIK

300 KLIK

400 KLIK