Na Siwej z dzisiaj ;P
Upały są niemiłosierne,
31-2 stopnie w cieniu,
to co można robić...?
W poszukiwaniu cienia udaliśmy się na cross!
Oczywiście, jak łatwo się domyślić,
cienia nie było.
Ale zaliczyłam dwa maleńkie przeszkódki
i jestem z siebie dumna xP.
Aczkolwiek to, jak totalnie nie czuję tego konia
w skoku, jest już zupełnie inną historią,
ale może nie o tym tutaj ;P.
Boże, wczoraj jeżdżę sobie spokojnie
po czworoboku, nagle patrzę na ryj siwej
i co? KREW.
To pierwsza myśl to 'o kurwa, co ja jej zrobiłam?!",
zsiadłam z konia i do stajni.
Tam raczyli mnie poinformować, że
to jest dzikie mięso, i to tak będzie, i mam
się nie przejmować o.o.
No cóż...
No ale jest w miarę ok,
dzisiaj już nic się nie działo,
najważniejsze, że jej nie boli.
Fantastyczni pięcioboiści rozpoczynają
treningi O.O
Bez komentarza to pozostawię może O.O
Skakanie dwa razy dziennie w takich upałach,
jeszcze tak, jak oni to robią, no to po prostu
trzeba mieć coś nie tak z głową o.O
W ogóle, ja się boję tego człowieka O.O
Że jak on byłby 10 lat młodszy, to by mnie
podrywał, to by była wakacyjna miłośc i tak dalej w ten deseń O.O
Tak mi trochę skrzydła opadły, bo no to tak jakby
pierdolnięty lekko człowiek jest o.O
Jutro ten tak zwany Focus Park xDDD.
Zwiedzamy zielonogórskie centrum handlowe xDDD.
Ale niiiieee, ja się nie śmieję...! xDD
Ogólnie rzecz biorąc jest bardzo miło,
zajmuje się tylko tyciem, wożeniem tyłka na koniu i
pisaniem na gadu ;P
Tak, także wzorem koleżanki Katarzyny,
rozpoczęłam zapisy na spotkania ze mną.
Miesiąc wcześniej nalezy się zapisywać;
jutro sprawię sobie oczojebny różowy terminażyk,
żeby zapisywać to wszystko xP.
Jaaa, wiecie, że w Zielonej Górze w autobusach
są automaty z biletami...?
My to niby mega Poznań, a żeby dostać bilet,
to czasami trzeba się nieźle nalatać o.O
Bo pomysł z biletomatami na przystankach
coś nie wypalił, do tej pory widziałam sprawny jeden oO.
Btw, mam nadzieję, że się nie zgubię xDD.
A, tak. I miałam przedstawić państwu cudowny, zasługujący
na literacką nagrodę Nobla i wszystkie inne, wierszyk pisany razem z Alex xDD.
Jest na czarno, bo jest absolutnie obciachowy i obrzydliwy,
ale nie mogłam się powstrzymać xDDD.
Kto jest wystarczająco silny psychicznie, niech przeczyta xDD.
zaczek gnojaczek w sheratonie mieszka i wpierdala orzeszka
a orzeszek był za słony, bo wyleciał zza zasłony xD
opierdziany orzygany i na koncu przez zaczka wysrany xDD
zaczek dostał rzygawicy, i skończył w lecznicy xDD
fani w odwiedziny zagladali i zaczka prochami nacpanego zastali xD
zaczek upił się w trzy dupy, a potem... nie mógł zrobić kupy O_O
z zatwardzenia zgon zaliczyl i kostnicy inny trup go zlaiczyl xD
zaczka zabolała dupa, i zabił tego trupa xD
a w szpitalu smierdzialo bo zackowi sraczki sie zachcialo xDDD
panie piguły nie chciały sprzątać, ale nikt tego gówna nie chciał wąchać
smord zaczadzil wszystkich wokol a w tv mysleli ze to zamach na swiatowy pokoj xD
wszyscy ludzie się wkurwili, i zaczka ze szpitala wygonili xDD
Pod szpitalem fani czekali i go wszyscy przebzykali xD
zaczek potem nie mógł chodzić, i na plan hsm musieli go wozic xDDDD
Na wózku widlowym tańczył robiąc striptiz sie zbaczyl xD
Ale niestety na końcu rym nam zaginął -> to znaczy Alex zaginął xDD
Au revoir (mówione z idealnym pieprzonym francuskim).