My Little Buffy.
Popełniłam trzeciego maila do mojej Niemki ^^
Ja pierdolę, dzisiaj wpadłyśmy na leśniczego.
Oczywiście, byłyśmy konno.
I, o zgrozo, nie na jednej ze specjalnie wyznaczonych ścieżek
dla koni (o zabójczej łącznej długości 300 metrów).
I tej psojebca chciał nas uraczyć prawda uroczym mandatem
o wysokości 200 złotych na łebka O.O
Ale że był spragniony rozmowy (bo co to za robota, sterczeć w środku lasu
i czyhać na niewinne amazonki), to sobie z nami porozmawiał.
I dowiedziałyśmy się, iż
rzeczony pan L. (od leśnik, nie od lachociąg) ma kilka własnych koników
i chciał nawet nam sprzedać siodło (kulbakę, dla ścisłości).
Grzecznie odmówiłyśmy, i pojechałyśmy szukać cudownych szlaków, oznaczonych
nie konikiem, a białym kwadracikiem z żółtym kółkiem w środku (żeby było zabawniej,
i żeby można było wjebać więcej mandatów).
Otóż, oznaczenia owe (pomijając fakt ich formy), umieszczone były na początku i
na końcu tejże trasy, schowane między drzewami, żeby jeszcze trudniej było je znaleźć.
Tak czy owak, obyło się bez mandatu... ale następnym razem trzeba uważać o.O.
Bo konie płoszą dziki
(a crossy i quady nie.)
Wczoraj skakałam sobie 'kilka małych kopertek',
co skończyło się na stacjonacie i doublebarze w wysokości około-metra.
Oczywiście zjebałam się z konia (bo ja nie umiem skakać), no ale jakośw końcu
się przewaliłam przez tego dubla (no bo spadłam na dublu, całą resztę nawet przeskoczyłam...
to znaczy koń przeskoczył, a ja się utrzymałam xD), i podobnież było dobrze xD.
Dzisiaj zgubiłam klucze od domu o.O
Najprawdopodobniej sobie leżą gdzieś w trawie na padoku o.O.
- No dobra, już zamilcz. Masz.
- O, no proszę.
- Co?
- Czyli to to?
- Tak. A co?
- Tak naprawdę nie było się czego bać, prawda? Nie wiem, o co tyle hałasu. Wygląda dość żałośnie, gdyby mnie ktoś pytał.
- Wcale nie.
- Wszystkie są takie małe?
- Właściwie na ogół są mniejsze.
- Mogę dotknąć?
- Jeśli musisz.
- Proszę, proszę.
- Widzisz, teraz go rozzłościłas.
Czegoś takiego to już dawno nie widziałam xDDDD.
Zasadniczo, to nie słyszałam xP.
I znowu burza o.O
W sumie wolę tą chujową masakrę
w postaci 32 stopni, no bo wtedy przynajmniej
można sobie wsiąść i jechać do lasu o.O
A przy burzy nie będę jeździć może...