Dobra kurwa, piszę to po raz drugi, bo jestem takim zajebistym technikiem informatykiem, że jebnąłem w klawiature i oczywiścnie przeglądarka się wyłączyla, bo po chuj być włączoną kiedy chcę sobie nocie napisać nie?! Jebnięta no ale dobra, nie będę tego komciał.
Chuj, że od dwóch tygodni nie było mnie w szkole, i nawet mama ze mnie szydzi, że będę powtarzał pierwszą klasę. Jebię, dzisiaj też nie idę, bo dawno plecków na siłce nie robiłem i trzeba to nadrobić nie? Dodatkowo odnoszę pewne wrażenie (mogę się oczywiście mylić) że pani od matematyki chcę mnie ujebać.
Andrzej 7:47:46
nie zdaaasz xD
Ja 7:47:51
jo?
Andrzej 7:48:05
nam elegancko baba od matmy powiedziala
Andrzej 7:48:19
No to kulikowskiego nie ma to zrobimy prace w grupach zeby wam oceny powpadaly
Tak więc brawa dla pańći od matmy, która lubi sobie dla zwały upierdolić ucznia. Naprawde gratki .
Ale żeby zakończyć nocie wesołym jak chuj akcentem, opowiem wam pewną historię. Na foci jest ta stara ściera Micheasz (wykupiłem sobie do niego 10 godzin darmowych rozmów, więc trochę przejebane :D muszę to szybko wygadać), więc skojarzyło mi się jedno wydarzenie, które miało miejsce jakiś czas temu:
Nie ważne jak i skąd, dostaliśmy je. Nieliczni uczniowie z klasy pierwszej Ka dostali małe zwitki papieru, na których były odpowiedzi na wszystkie 27 pytań z testu sprawdzającego wiedzę z lekcji historii. "Tylko zróbcie pare błędów, bo byłoby głupio gdyby nagle wszyscy 6 podostawali..." Spoczko spoczko, ja zachłanny nie jestem ;D piąteczka wystarczy. Więc gdy wchodziła pani, ja już pan luzak siedzę rozjebany na krzesełku i śmieję się w duchu z tych zestresowanych pajaców bez ściągi. A tu nagle pani jeb! Ksero się rozjebało, więc nie ma testu, wyjmijcie karteczki. Patrzę na ścierę (Micheasza). Chuj, że jest Świadkiem Jehowy i nie wierzy w święta, ale w tym momencie wyglądał jakby odwołali gwiazdkę i wszystkie inne pojebane święta w których dostajesz fajne itemki za free. Albo gorzej, jakbym tydzień temu obiecał mu kromkę chleba, a on do dzisiaj by jej nie dostał. (Albo jakbym mu zadźgał starą naleśnikiem, sam nie wiem co gorsze). Po klasie, a przynajmniej po tej części która miała ściągi, rozeszło się takie jednogłośne, pełne rozpaczy, telepatyczne "O w Kurwę". Pani powiedziała, że pytania będą łatwe. Fajnie. Już po pierwszym ze łzami oczach kombinowałem jak zjebać przez okno. Pod koniec już byłem przekonany, że przejebane, że suchar, mam wała z historii. ALE CO?! Możecie być ze mnie korwa dumni, dostałem 3+. Tak, jestem tak zajarany, że musiałem to opisać :>>>>
Co nie zmienia faktu, że nie zdam z matmy :( pozdrą