Zajebani Powietrzem

- Poprosze tortille. Tylko bez cebuli proszę.

Zgadnijcie. Zgadnijcie co te suki odjebały. No to jest przecież kurwa niepoważne. Najebały tyle cebuli, że to nie była już tortilla z dodatkiem tego w-chuj-nieprzepysznego warzywa, tylko cebula z dodatkiem ciasta. Albo chuj, poprostu dali mi pokrojoną cebule owinietą w sreberko.

Endżi 19:34:55
a ile masz lat?
Ja 19:35:54
11
Ja 19:35:55
a ty?
Endżi 19:36:12
ja tez 12 D
Endżi 19:36:13
;D
Endżi 19:36:19
co ty na cyberek?

Czyżby Endżi pod wpływem substancji psyhoaktywnych? :DDD

Micheasz prośił mnie, żebym opisał dzień uwieczniony na tym zdjęciu. Był on tak bogaty w przeżycia i czynności tak skomplikowane, że nie wiem czy będę potrafił wam to przekazać, no i wątpliwym jest fakt czy wy to ogarniecie. Ale spróbuje.

Oczywiście byliśmy tępymi chujami bez szkoły i już od rana poszliśmy do Hery do domq. Zaskoczę was i powiem, że nie piliśmy wyrobów winobodobnych. Kupiliśmy "Rompery". Ja poprostu oszalałem. Litr browara w plastikowej butelce za chyba 3 zł. Była jeszcze Liza. Rompery szybko zeszły, a Hera powiedziała, że ma jeszcze winka w piwnicy. I to nie takie z biedronki czy żabki. Prawdziwe wino. Chyba nigdy jeszcze takiego nie piłem. Co miałem zrobić? Wjebałem się w te drzwi na pełnej kurwie, napiąłęm biceps i drzwi po prostu rozsadziło. (Film, naprawde było tak, że te jełopy nie potrafiły drzwi otworzyć, ja tylko podszedłem i dotknąłęm tego klucza a drzwi już "O sory, to my spierdalamy!" i się otworzyły). Potem robiliśmy coś o czym nie bardzo chcę mówić. Ale koniec końcow leżeliśmy rozjebani na wyrku i słuchaliśmy Doorsów. To był bardzo fajny dzień ;>