sierpień

Choć za oknem szaro i niezbyt ciepło, w powietrzu da sie wyczuć nadciągającą lepszą pogode...

Wiem,że te dni można wykorzystać...wystarczy tylko działanie,chęci..wystarczy być takim jak lata temu... Zaczął sie mój tydzień urlopu,od pracy,od budowy od rur i kanalizacji... Choć dzis tak niewiele chce wyjść bedę sie starał,by te kilka dni były wakacjami. Ostatnie dni  jedynie mnie łamały,pokazały po raz enty jakim słabym człowiekiem jestem ,tym razem praca zdołała pomóc mi zapomnieć. Nieprawdopodobne wręcz że nie jedziemy do Konopnicy, nad morze...i wogole nigdzie;oo Ten rok tak bardzo bardzo różni sie od innych,że wręcz moge napisac iż jest on taki pierwszy...A jednak mam nadzieje,jeszcze tyle mozna zrobic i zmienic,tylko chęci i ludzi potrzeba.Teraz wydaje sie to proste...teraz.

Na początek zaczne od wieczornego piwka..;p

Zdjecie z Łeby,gdzie czlowiek wstawał z nowymi pomysłami każdego ranka,i nigdy,ale to nigdy nie starczało dnia na zrealizowanie tych pomysłów...to sie nazywa idealny czas w idealnym miejscu z super ludzmi:) I to wróci...kiedyś,ale wróci i zrobie wszystko,bo to pozwala mi życ juz całem lata,tylko o tym śnie o tym myśle,o tym wciąż marze,skoro nikt inny mi nie został