photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 PAŹDZIERNIKA 2012

Rozdział III

 

- Emili proszę wejdź, już skończyłam. A więc, o czym chciałaś pogadać?

- Mam pewien sposób, aby odmienić szkolne jak i swoje życie. Razem z Michałem wpadliśmy na pomysł. Może się pani to nie spodobać, ale jednak chciałabym spróbować. Razem z kolegą tańczymy zwykle to taniec uliczny, ale potrafimy też walc sambę i tym podobne. Moglibyśmy w szkole na przerwach długich raz w miesiącu zatańczyć np. tango czy jazz tak, aby uczniowie zobaczyli, iż złość można wyrażać nie tylko poprzez agresje. Organizować warsztaty. Zachęcać do wspólnej zabawy. Nauczyć ich wspólnoty. Co pani o tym sądzi?

- Sądzę, że to wspaniały pomysł. I się Godze na to w 100%.

- Naprawdę? Dziękuje. Ale mam prośbę czy może na razie pani nikomu nie mówić nawet nauczycielom, pierwszy występ chcielibyśmy mieć anonimowy. A jeżeli się spodoba i się pani zgodzi to byśmy chcieli częściej wystawiać takie hepeningi.

- Dobrze nie ma problemu, a więc czekam. A no właśnie miałabym prośbę.

- Tak?

- Uprzędźcie wcześniej, bo chciałabym to zobaczyć.

- Dobrze pani dyrektor.

Pełna radości wybiegłam z gabinetu i zaczęłam szukać Michała, siedział na forum. Szybko do niego podbiegłam i wskoczyłam w objęcia. Nie wiedział, co się dzieje . Hehhee.

- Udało się, udało się. Będziemy mieli swoje pięć minut. To, co, na kiedy przygotujesz choreografie.?

- Na jutro, uda ci się ściągnąć Patryczka.?

- Tak już z nim rozmawiałam. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Baaaay.

- Ja też. Całusy.

 

***

- A ta znowu z nim.

- Marcelina mam pomysł może postaramy się Emile z Michałem rozdzielić.? Co o tym sądzisz.?

- Mi się podoba i z chęcią w to wchodzę.

Nawet się nie spodziewałam, co mnie może czekać w najbliższym czasie. Nie wiem, dlaczego dziewczyną tak zależało na rozłączeniu nas przecież my jesteśmy tylko przyjaciółmi. Po szkole miałam zamiar spotkać się z Michałem i Patryczkiem, abyśmy razem wymyśli jakiś układ. Szybko wychodząc ze szkoły pobiegłam do domu, aby się przebrać i zjeść przygotowane przez mamę kanapki. Szybko z pokoju złapałam najpotrzebniejsze rzeczy i wszystko wrzuciłam do torby. Ucałowałam mamę i wybiegłam z budynku. Dziesięć minut później byłam już u Michała. Jak sądziłam już na mnie czekali i zaczęli tworzyć muzykę do układu? Nie mogłam ich zrozumieć jeszcze kroków nie ma a co już mają piosenkę. Ale wracając do normalnego świata.

- Trzeba stworzyć jakiś układ.

- O to się już nie martw.

- Jest wszystko gotowe tak samo jak muzyka zaśmiał się Patryk

- Jak to już.? Minęły zaledwie dwa dni od propozycji występu.

- Chyba aż dwa kochana. My z Patrykiem już wszystko przygotowaliśmy. Więc ty sobie usiądź a my ci wszystko powiemy.

- Okej. Spoko czekam, ale wiecie, że mnie tak łatwo nie jest przekonać.

- Spodoba ci się na pewno.

- A więc wszystko zaczyna się wolną piosenką tańczymy razem, musimy postarać się ukazać scenę miłości od pierwszego wejrzenia. Jak byśmy się, co dopiero poznali, nigdy wcześniej siebie nie widzieli. Następnie momętami piosenka zaczyna przyśpieszać i nasze życie też. W środku widzów zaczynają wstawać nowe osoby z grupy tanecznej i razem tańczymy taniec uliczny. Wszystko kończy się upadkiem i potem ucieczką. I jak podoba ci się pomysł czy nie bardzo.?

- No wiesz ja to bym na pewno wymyśliła lepiej, ale...

- Nie no Emili ty Se zemnie żartujesz mówisz, że to jest kiepskie?

- Patryk żartuje, to jest świetne.

- Ty to chyba tak lubisz denerwować ludzi.

- Oj uwierz tak. Dobra to, co bierzemy się za nasz wspólny taniec.?

- Tak, a jutro idziemy ustalić taniec w grupie.

- Okej. A więc poprosimy Patryczku muzykę.

Do domu wróciłam o 23 byłam cała obolała i na nic nie miałam siły. Na szczęście układ był gotowy i byłam pewna, że w piątek będziemy mogli wszystko zademonstrować. Czy się uda nie wiem, ale mam nadzieje, że tak? Postanowiłam się pójść umyć. Poszłam do łazienki i wiałem ciepły prysznic. Chwile później usłyszałam głośne pukanie do drzwi.

- Nie widać, że zajęte.

- A kiedy będzie wolne, bo muszę wejść.

- Nie wiem. Zejdź sobie Bartek na dół.

Jak na złość postanowiłam jeszcze trochę posiedzieć w łazience. Kocham swojego brata, ale lubimy sobie często dogryzać. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. W pokoju zaczęłam się przebierać. Wyjęłam z szafki krótkie obcisłe spodenki i założyłam koszulkę. Następnie rozczesałam włosy, miałam tak długie, że aż sięgały mi do pośladków. Gdy już byłam gotowa do snu do pokoju wszedł jakiś nieznajomy chłopak i zaczął mówić podniesionym głosem.

- Stary, jaka ta twoja siostra jest nadęta, nie chciała mnie wpuścić do łazienki tak długo siedziała.

- Miałeś na dole łazienkę, mogłeś tam pójść i nie musisz mnie obrażać.

- O kurde przepraszam, pomyliłem pokoje. Ale ty jesteś ładna.

- Możesz sobie już pójść.? Jak nie widzisz to się już kładę.

- Jeszcze raz przepraszam pa.

Jaki chłopak ma tupet? Śmie mnie obrażać, bo nie mógł zejść na dół do łazienki. Postanowiłam się położyć. Jednak długo nie mogłam zasnąć cały czas myślałam o nowo poznanym chłopaku. Jak tak w ogóle można wchodzić do pokoju i nie pukać? A na dodatek mnie obrażać. Dobra nie zamierzać się nim przejmować.

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika klaudia8095.