photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 WRZEŚNIA 2012

A OTO JUŻ PRAWIE OSTATNIA CZĘŚĆ, PIERWSZEGO OPOWIADANIA.

 

Roździał XIV

 

O 9 obudził mnie dźwięk telefonu. Dzwonił do mnie Piotr. Przestraszyłam się i nie wiedziałam czy mam odebrać czy nie. W końcu nie odebrałam. Pomyślałam, że nie zasługuje na to po tym, co mi zrobił.  Najbardziej bolało mnie to, że tak zostawił tą sytuacje i znalazł jakąś sobie inną... Pięknie! Dziewczyny mają świetnych chłopaków, z którymi bez problemu się związały, a ja, co? Zalazłam sobie takiego, którego kompletnie nie rozumiem.. Ehh, ale nie powinnam być zazdrosna, w końcu to moje przyjaciółki, więc powinnam cieszyć sie ich szczęściem. Na chwile zamyśliłam się tym kumplu chłopaka Wiki, ale szybko z tego zrezygnowałam. Przecież nie potrafiłabym tak szybko zapomnieć o Piotrze. To niesprawiedliwe! Gdybym tylko nie znalazła tej głupiej bransoletki! Nie przeczytała tej głupiej kartki! I o niczym sie nie dowiedziała się to wszystko byłoby jak dawniej. Byłam taka zła na siebie i na niego. Nie wiedziałam, co mam o tym wszystkim myśleć. Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk telefonu domowego, do którego zaraz przybiegł mój brat. Pewnie dzwoniła do niego jakaś nowa koleżanka. Zaśmiałam się sie w duchu. Spojrzałam na zegarek i przypomniałam sobie, że przecież dziś mam się spotkać z dziewczyną Piotrka. Od razu zaczęłam
się ogarniać. 45 Minut później byłam już gotowa. Gdy byłam już przy drzwiach krzyknęłam bratu, żeby zamkną drzwi i że będę za jakieś 2 godziny. 
Szpital był niedaleko jakieś pół godziny od mojego domu. Po drodze wstąpiłam jeszcze na chwile do sklepu po doładowanie do telefonu, co zajęło mi jakieś 5 minut wiec, gdy doszłam dochodziła już 11. Pod szpitalem stałam jakieś 5 minut. Byłam ciekawa, czego chciała ode mnie ta dziewczyna i czy przyjdzie z Piotrkiem czy sama. A najbardziej byłam ciekawa, od kiedy z nim jest. Myśląc o tym wszystkim, zauważyłam dziewczynę, na którą czekałam. 
- Hej. Przepraszam, że się spóźniłam. Tak w ogóle mam na imię Magda.- Wyciągnęła rękę.
- Cześć, Weronika.- Uścisnęłam jej dłoń.
- Pewnie zastanawiasz się, czemu cie tu ściągnęłam?
- Yhyym.
- Może sie przejdziemy i spokojnie porozmawiamy, ok?
- Okej, ale na początek mam pytanie, dobrze ci sie układa z Piotrkiem? Nic mi o tobie nie wspominał. 
- Ze mną?!Hahah no, co ty gadasz?- Powiedziała ze śmiechem.

- Dobra wiesz, nie zależy mi na tym. Nawet nie wiem, po co ja tu w ogóle przyszłam&.

- A ja wiem, po co? Widziałam Cię wczoraj pod szpitalem. Chowałaś się za roślinnością. Sadziłaś, że nikt nie zobaczy Cię tam. Czemu nie chcesz dać Piotrkowi szansy.? Zależy Ci na tym drugim chłopaku.?

Z oczu zaczęły lecieć mi łzy, nogi się podemkną ugięły.

- Ej Wera nie płacz porozmawiaj ze mną o tym.

Po kolei zaczęłam nieznajomej dziewczynie opowiadać jak się poznaliśmy, jak z dania na dzień czułam coraz więcej do Piotrka. Jak mój świat zaczął się zmieniać pod chwilą emocji? - &. I dlatego sądzę, że on znaczy dla mnie wiele, ale to i tak nie ma sensu, on mnie pewnie już nie cierpi.

- Ty chyba nie wiesz, o czym mówisz. Wczoraj całą drogę słuchałam, jaka to ty jesteś słodka i piękna.

- Naprawdę? On tak o mnie myśli?

- Tak naprawdę. Spotkaj się z nim i pogadaj, a na pewno wszystko będzie dobrze.

- Jest problem on się ze mną nie spotka.

- Jak to? Co się stało?

- Dzisiaj rano źle go potraktowałam.

- To zróbmy tak. Ja do niego zadzwonię i poproszę o spotkanie, a zamiast mnie pójdziesz ty. Co ty na to.?

- No okej tak możemy zrobić.

- To bądź o 17 w kawiarni Balladka.

- Dziękuje Ci za wszystko.

- Nie ma, za co? Ja już muszę niestety lecieć. Pa.

Szybkim krokiem poszłam do domu z nadzieją, że wszystko się uda. Czy mogę być tego pewna.? Niestety nie. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika klaudia8095.