Pomęcze trochę zdjęciami z gór:p
Jakość do kitu , ale zawsze coś. Już jest mi lepiej. Czuje , że idę do przodu. Jest 2:20 a ja nie śpie, nie mogę.. Zaraz biorę się do prezentacji. Chce skończyć chociażby 2 z 3 .We wtorek jadę do wawki na kurs wracam w piatek , piątek w którym będę pisać test na zakończenie wyjazdu, podsumowanie wiedzy jaką zdobyłam w pracy i podczas pobytu w Warszawie W sobotę genetyka.. Umrę tam. Ale jeżeli mi się uda to będzie znak , że wszystko będzie dobrze , że dam jakos radę ze wszystkim. Nie chce dostać wiadomości na kursie , że nie zaliczyłam genetyki a w sobotę poprawa.. Wtedy piątkowy egzamin na bank nie zaliczony ..