Za oknem paskudnie, jak patrze na to zdjęcie i wtedy przyżywałam boze jak jest zimno. To pomyśle jezuu sierpień wieczór i ja narzekam. Czekam na kuriera. Martwie się czy moje duchy mi dojdą. Zamówiłam je na wystrój do Maka. Dziś będe ogarniać wszystko w restauracji. A bez nich będzie lipa.Zniszczy to moją koncepcje. Wstawie fotki jak wyszło:)
Miłego piąteczku :)
Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości.