Siemaneczko.
Dziś sprzątanie.
Nie lubię sprzątąć, ale szczęście nie było tego aż tak dużo.
Potem robienie szpajzy,gotowanie obiadku i tak jakoś zleciało.
Potem oczywiście leniuchowanie i zapierdzielaczem na cmentarz,
żeby babci zanieść kwiaty na grób.
No i prawie 3h w kościele.
Dobra to na tyle, napiszę jutro jak coś fajnego dostanę bajuuu