Horniczkowy twór.
Za tydzień w środę, w zależności od zdanego dyplomu z gitary, zadecyduję o mojej dalszej przyszłości - ciągnąć to bezsensowne życie czy nie?
Boję się strasznie.
A jutro poprawkowa matura z matematyki, mój mózg odmawia posłuszeństwa.
Odetchnę z ulgą, jak już skończę studia i znajdę pracę, naprawdę.
Wytchnienia!