Czy istnieje piękniejszy widok dla matki, aniżeli obraz spokojnie śpiącej jak dziecko, już prawie dorosłej córki? Otulona w delikatną, jedwabną pościel wyglądała niewinnie, a zarazem słodko. Szczęśliwa mama kilka sekund podziwiała swą piękną pociechę, dostrzegała na jej twarzy zarys szczęścia. Odchodząc popatrzyła na nią jeszcze przez chwilę, po czym udała się w kierunku wyjścia. Jeszcze przez moment pomyślała o kochanej, jedynej córeczce, z którą ostatnio wciąż się mijała, by tuż za drzwiami wpaść w tryb codziennej monotonii ludzi udających się jak co ranek do pracy.
W tym samym momencie sprawczyni chwilowej radości zapracowanej matki obudziła się. Gwałtownie otworzyła oczy, nerwowym ruchem źrenic wędrowała po suficie swojego pokoju. Leżała w bezruchu, najprawdopodbniej w myślach analizowała sen, a może planowała dzień. Nie trwało to długo, chwilę później wstała z łóżka.
Mozolnym krokiem udała się w kierunku okna, lecz nie odsłoniła rolet. Wolała ciemność, nie chciała wpuszczać promieni słońca do jej szarego pokoju, tak aby nie zakłócać jeszcze porannego, śpiącego klimatu.
W porównaniu do jej rówieśniczek nie przebywała długo w łazience. Dziś nie dbała o swój wygląd.
Przy lekkim świetle obmyła twarz, ułożyła ręką włosy i pozostawiła je w podobnym nieładzie, w jakim były przed wizytą w toalecie. Do tych codziennych czynności higienicznych nie potrzebowała lustra. Nawet przez chwilę nie uniosła głowy w jego kierunku, tak jakby zapomniała, do czego służy.
Udała się w kierunku kuchni.
Wziąwszy jogurt z lodówki usiadła w pokoju przed włączonym telewizorem. Grał od dawna, choć dopiero teraz zauważyła zmieniający się obraz na ekranie. Powoli, wręcz monotonnie, jadła jogurt kierując wzrok w bezsensowne programy. Nie delektowała się jedzeniem, robiła to jakby z przymusu.
Zapewne nie lubiła porannych śniadań spożywanych samotnie w pustym pokoju, w towarzystwie jedynie telewizora.
Wpatrywała się w reklamy emitowane w przerwie programu. Promocje, wycieczki, kredyty. Nagle na ekranie telewizora pojawił się młody, przystojny prezenter namawiający do obejrzenia kolejnego odcinka programu dla kobiet. Pożegnał widzów znanym wśród wszystkich populistycznym tekstem o miłości. Równocześnie ze zniknięciem jego osoby z ekranu na twarzy naszej bohaterki pojawił się zarys zniesmaczenia. Nie był spowodowany śniadaniem, a właśnie tą reklamą. Natychmiast wyłączyła telewizor, odłożyła niedokończony jogurt.
Zauważyła zegarek, który wskazywał, że już tylko minuty dzielą ją od pierwszej lekcji, za którą nie przepadała.
Kolejny dzień nie czekała na koleżankę, z którą najczęściej udawała się do szkoły. Wolała samotność.
Chwyciła za kurtkę, spojrzała na plecak, po czym niechętnie złapała go w dłoń i wyszła za drzwi.
Dźwięk kluczy w zamku przerwał panującą ciszę, a zarazem towarzyszącą jej samotność.
Historia dwojga młodych ludzi, ich nowego i starego życia.
Ich wewnętrznych przeżyć, relacji, upadków.
Historia pisana z dwóch perspektyw, w sposób dokładnie inny, wyjątkowy.
To początek nowej ery twórczości jigsawa :P
Przed Wami dalsza część, inna wizja świata;
Koniecznie trzeba to sprawdzić.
Zapraszamy do śledzenia dalszych części.
Komentarze mile widziane ;)