photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LUTEGO 2011

ze mną już nie będzie lepiej...

Zbyt często dywagowałem na temat wiary, wielce przemożnego Stwórcy.
Sama potrzeba wierzenia w coś, wyznawania idei, jest nieunikniona, jest nieodzowną potrzebą ludzką,
którą staramy się zaspokoić, wypełnić pustkę spowodowaną brakiem racjonalnego wytłumaczenia.
Materiał/podmiot, którym zostały zapełnione luki w gruncie rzeczy nie jest istotny.
Nie jest najważniejsze, czy potrzebę wiary wypełnimy Allahem, Buddą czy Mesjaszem
- liczy się fakt zaspokojenia potrzeby ludzkiej jaką jest posiadanie nad sobą władzy wyższej.
Nie znamy odpowiedzi - jest przecież uniwersalne sformułowanie narzucone od kilkunastu wieków.
Niejasne sytuacje zawsze możemy określić mianem 'cudu', bądź 'klęski zesłanej przez Wyższego' wmawiająć sobie,
że tym sposobem ingeruje w naszą egzystencję. Czy aby na pewno tak jest?
Każdy z nas ma prawo do własnej koncepcji postrzegania zarówno wiary jak i stwórcy.
Tylko, że te prawo od dawna nie jest praktykowane.
Już jako niemowlę zostaliśmy niejako zmuszeni do wstąpienia w szeregi katolicyzmu.
Słusznie, czy nie? - odpowiedz sobie sam/a. Twoja decyzja w co wierzysz i jak to oceniasz.
Potrzeby wiary nie da się oszukać. Jeśli jesteś człowiekiem nie uciekniesz od tego obowiązku.
Gdyby tak nie było ateiści nie wmawialiby sobie, że Boga nie ma.
Niektórych potrzeb życia nie zastąpisz bardziej przyjemnymi, łatwiejszymi w wytłumaczeniu.
Potraktowałem to jako konieczność, natomiast sposób w jaki radzę, a właściwie próbuję sobie radzić,
z tym problemem jest wbrew pozorom wszelaki. Istnieje wiele możliwości wiary.
Mamy wszelaki wybór 'co i jak' wyznajemy, począwszy od 'przeznaczenia/przypadek' kończąc na bogu.
Potrzeba wiary może zabużać nam jedno - drogę do szczęścia/samospełnienia, ale jest w stanie również
wspomóc nas w codziennym życiu - dodać siły/odwagi w tym, do czego tak zażarcie dążymy.
Jeśli ten problem dotyczy również Ciebie spróbuj znaleźć sedno swojej sytuacji.
Wybierz odpowiednią dla siebie metodę i spróbuj dążyć ku jej spełnieniu.
Odnajdź siłę, która drzemie głeboko w twojej wierze i należycie ją wykorzystaj.
Sposób w jaki to uczynisz pozostawiam Tobie.
Wszystko zależy tylko od Ciebie i to Ty zdecydujesz, czy pozwolisz, aby jakikolwiek bóg mógł w to ingerować,
może odnajdziesz tego Boga, który wskaże Ci drogę - szczerze życzę Ci tego.
A może to Ty jesteś Bogiem? ;)

Moim celem nie jest zabużenie Waszej wiary, jeśli dalej jesteś jej pewny/a - gratuluję.
Jeżeli pojawiły się jakieś wątpliwości, na co liczę, może spróbuj zastanowić się nad tym wszystkim.
Jeśli uda Ci się poukładać te różnorakie klocki może poczujesz ulgę i łatwość w osiąganiu kolejnych celów.
Sama próba wiele nie kosztuje, a odniesione rezultaty mogą okazać się bezcenne.
Założenie mojej straconej godziny porzuciłem po kilkunastu minutach.
Było zupełnie inne, a efekt pozostawiam już waszej ocenie, której pewnie jak zwykle nie będzie.

 

http://www.youtube.com/watch?v=fF01AmfwMUc&feature=related

or

http://www.youtube.com/watch?v=tj9jjTcoT2s

your choice!

Komentarze

nala1208 ja wierze przede wszystkim w siebie.
21/03/2011 20:15:51
~martineden Dla mnie nie ma Boga. I to jest końcowe już chyba moje stanowisko poprzedzone kilkunastoma latami przemyśleń i oddalania się od wiary. Jeżeli coś jest, to niemożliwe że ów byt miał postać propagowaną przez katolików, czy w ogóle chrześcijan lub jakąkolwiek inną religię. Jeżli coś jest - to jedynie prawa fizyki i wszechświat których jeszcze nie do końca zgłębiliśmy i raczej nigdy nie zdołamy.
Zaś co do samej wiary - już samo znaczenie tego słowa wszystko wyjaśnia, to wiara i nie ma w tym krzty wiedzy. Najsmutniejsze jest to że za swoje wizje i wyobrażenia ludzie są skłonni innym wydrapać oczy. Zamiast przejmować się usychającą gałęzią na której siedzimy czyli coraz bardzij zniszczoną planetą i dbać żeby ten nasz ślad na niej był jak najpłytszy, ludzie zaprzątają sobie głowy zabobonami, toczą wojny religijne i sieją nienawiść...
08/02/2011 21:50:15
jigsaw0 http://www.youtube.com/watch?v=Z2jmzM0oN1E - jedna z moich ulubionych ;)

W jakimś stopniu podzielam Twoją opinię.
09/02/2011 19:23:52

~ligiaaaa Potrzeba wiary na pewno nie jest obowiązkiem.
Jeśli na prawdę wierzysz, przyjmujesz to co Bóg Ci daje.... prosta droga do szczęścia, pomimo tego, że czasami wątpliwości mogą się nasuwać - jest łatwiej.
Nie można też pominąć faktu, że w dzisiejszych czasach pojęcie wiary nie jest tak hermetyczne jak kiedyś przez co rodzą się różne podejścia.
I chociaż piszesz, że mamy takie potrzeby to dla mnie nie ważne jest czy wierzysz czy nie. Ważne jest to czy jesteś szczęśliwy w obecnym stanie czy też musisz coś zmienić.?

'Moim celem nie jest zaburzenie waszej wiary'... po czym piszesz... 'Jeśli pojawiły się jakieś wątpliwości, na co liczę' Zaprzeczasz sam sobie i to nie jest raczej celowy zabieg.
Think about it.

I na koniec: całkiem dobry tekst..:)

04/02/2011 19:29:17
jigsaw0 Masz to szczęście, że masz już 'swojego Boga'. Może go nie chcę, a może 'nie chcę potrzebować', by nie zmieniać stanu, który chyba w końcu ułożyłem, dzięki czemu w końcu mogę być szczęśliwy. No i tu podzielam Twoje zdanie ;).

Jedno nie wyklucza drugiego, choć niezbyt poprawnie to wygląda. Efekty spontanicznego wyrzucenia problemu z siebie późną nocą ;D
05/02/2011 10:14:43
ligiaaaa Znam ten ból , więc jak najbardziej wybaczone. ;))
;d
06/02/2011 20:36:23

selyss a ja nie lubię religijnych tematów, już to mówiłam :)
ale nie jest złee ;)
04/02/2011 14:16:42
jigsaw0 a co Ty lubisz? ;p
05/02/2011 10:05:46
xxpisakxx koty! :D
06/02/2011 0:43:52

~kkkkkkk bardzo mi się podoba, odzwierciedla to co i mi chodzi po głowie, ale nie umiałam tego tak dobrze przekazać
04/02/2011 22:12:07
jigsaw0 może spróbuj? ;D
05/02/2011 10:15:16

~ateista piękne ;) Chciałbym potrafić pisać tak jak Ty :) W tym krótkim tekście zawarłeś to co staram sie przekazać mojej kochanej rodzince ;P ... propsy Kamilu :) zajebista notka!
04/02/2011 10:47:12
jigsaw0 i tak nie dasz rady ich przekonać ^^
05/02/2011 10:05:23

~qwerasdf Bardziej podobaja mi sie wczesniejsze notki, chodzi o styl pisania
04/02/2011 12:30:58
jigsaw0 które? fakt, są różne...
05/02/2011 10:04:42

~anonim56 Nie często ktokolwiek podejmuje ten temat, ale udało Ci się z niego jakoś wybrnąć :) Ja również często zastanawiam się nad tym tematem, jednak nie uważam że wiara w kogokolwiek/cokolwiek jest aż tak potrzebna. Wiele razy próbowałam uwierzyć "tak bardziej" ale im bardziej zagłębiałam się, odnajdowałam coraz więcej sprzeczności. Nie wystarczy mi stwierdzenie: "tak po prostu musi być - w to musisz wierzyć, bo to istota wiary ". Postanowiłam żyć z myślą że ten Bóg może jest tam gdzieś ale moje życie raczej nie ma z nim wiele wspólnego .

Ten tekst naprawdę skłania do myślenia. Gdy przeczytałam go drugi raz znalazłam coś co uświadomiło mnie jak moje myślenie jest czasem sprzeczne z tym co wyznaje.
04/02/2011 11:39:43
jigsaw0 czyli na coś się przydało
05/02/2011 10:03:36

~poeta Idealny przyklad tresci zawierajacej elementy religijne i sposob odbierania zycia przez osoby postronne. Tekst jest przykladem stylu majacego swoj rozkwit w poznych latach średniowiecza, ale mające czasy swojej świetnosci również w dzisiejszych czasach. Odbiorca musi zastanowić się nad sensem życia i nad tym, czy obecnie życie coś znaczy. Autor dobitnie przedstawia swoje zdanie oraz swoje poglady. Treść, w której poprzeplatane są elementy humoru jak i rozpaczy, nie daje odbiorcy czasu do namysłu. Refleksje jednak pojawiają się bardzo często. W głowie sluchacza rodza się pytania " Co to znaczy ? ", " Jaki jest tego sens ". Temat przewodni został idealnie wkomponowany w szereg wątków poboczych , zmieniających jego znaczenie. Cały utwór posiada liczne pytania, akcentując to , co autor chcial przekazac.
04/02/2011 15:55:16
jigsaw0 ^^
04/02/2011 15:56:51