Zbyt często dywagowałem na temat wiary, wielce przemożnego Stwórcy.
Sama potrzeba wierzenia w coś, wyznawania idei, jest nieunikniona, jest nieodzowną potrzebą ludzką,
którą staramy się zaspokoić, wypełnić pustkę spowodowaną brakiem racjonalnego wytłumaczenia.
Materiał/podmiot, którym zostały zapełnione luki w gruncie rzeczy nie jest istotny.
Nie jest najważniejsze, czy potrzebę wiary wypełnimy Allahem, Buddą czy Mesjaszem
- liczy się fakt zaspokojenia potrzeby ludzkiej jaką jest posiadanie nad sobą władzy wyższej.
Nie znamy odpowiedzi - jest przecież uniwersalne sformułowanie narzucone od kilkunastu wieków.
Niejasne sytuacje zawsze możemy określić mianem 'cudu', bądź 'klęski zesłanej przez Wyższego' wmawiająć sobie,
że tym sposobem ingeruje w naszą egzystencję. Czy aby na pewno tak jest?
Każdy z nas ma prawo do własnej koncepcji postrzegania zarówno wiary jak i stwórcy.
Tylko, że te prawo od dawna nie jest praktykowane.
Już jako niemowlę zostaliśmy niejako zmuszeni do wstąpienia w szeregi katolicyzmu.
Słusznie, czy nie? - odpowiedz sobie sam/a. Twoja decyzja w co wierzysz i jak to oceniasz.
Potrzeby wiary nie da się oszukać. Jeśli jesteś człowiekiem nie uciekniesz od tego obowiązku.
Gdyby tak nie było ateiści nie wmawialiby sobie, że Boga nie ma.
Niektórych potrzeb życia nie zastąpisz bardziej przyjemnymi, łatwiejszymi w wytłumaczeniu.
Potraktowałem to jako konieczność, natomiast sposób w jaki radzę, a właściwie próbuję sobie radzić,
z tym problemem jest wbrew pozorom wszelaki. Istnieje wiele możliwości wiary.
Mamy wszelaki wybór 'co i jak' wyznajemy, począwszy od 'przeznaczenia/przypadek' kończąc na bogu.
Potrzeba wiary może zabużać nam jedno - drogę do szczęścia/samospełnienia, ale jest w stanie również
wspomóc nas w codziennym życiu - dodać siły/odwagi w tym, do czego tak zażarcie dążymy.
Jeśli ten problem dotyczy również Ciebie spróbuj znaleźć sedno swojej sytuacji.
Wybierz odpowiednią dla siebie metodę i spróbuj dążyć ku jej spełnieniu.
Odnajdź siłę, która drzemie głeboko w twojej wierze i należycie ją wykorzystaj.
Sposób w jaki to uczynisz pozostawiam Tobie.
Wszystko zależy tylko od Ciebie i to Ty zdecydujesz, czy pozwolisz, aby jakikolwiek bóg mógł w to ingerować,
może odnajdziesz tego Boga, który wskaże Ci drogę - szczerze życzę Ci tego.
A może to Ty jesteś Bogiem? ;)
Moim celem nie jest zabużenie Waszej wiary, jeśli dalej jesteś jej pewny/a - gratuluję.
Jeżeli pojawiły się jakieś wątpliwości, na co liczę, może spróbuj zastanowić się nad tym wszystkim.
Jeśli uda Ci się poukładać te różnorakie klocki może poczujesz ulgę i łatwość w osiąganiu kolejnych celów.
Sama próba wiele nie kosztuje, a odniesione rezultaty mogą okazać się bezcenne.
Założenie mojej straconej godziny porzuciłem po kilkunastu minutach.
Było zupełnie inne, a efekt pozostawiam już waszej ocenie, której pewnie jak zwykle nie będzie.
http://www.youtube.com/watch?v=fF01AmfwMUc&feature=related
or
http://www.youtube.com/watch?v=tj9jjTcoT2s
your choice!
Inni użytkownicy: roksejn666rolbrixpatrol9977karolinapiwkokacyczeklexiorliluux3haowsidzidzi99nicoleee222x
Inni zdjęcia: W ciepły dzień elmarWakacyjne dziewczyny bluebird11Ja nacka89cwaKanna....:) halinam"Hej, idę w las." ezekh114Coś krótki. ezekh114Brak zdjęć patusiax395Kocio kerisJeep ? ezekh114Casus tęczy ? ezekh114