Złamane serce.

                            Złamane serce

Pewnego wrześniowego popołudnia Kasia zdała sobie sprawę że się zakochała. Jeszcze wtedy nie wiedziała że potrafi tak mocno kogoś kochać. Przez pewien czas oszukiwała siebie samą że nie kocha Damiana. Lecz po paru spotkaniach myślała że coś z tego będzie, ale niestety myliła się. Przez cały Październik i Listiopad olewał ją. Traktował ją tak jakby nie istniała. Bolało ją to no ale co mogła z tym zrobić? Nic. Na koniec Listopada ( nie chciała ale tak wyszło ) zaczęła też go olewać, przestała z
nim gadać, patrzeć się na niego. Omijała go szerokim łukiem. Damian znalazł sobie inną - Dagmarę. Kasia wcale nie była zadrosna bo przecież on już dla niej nie istniał. Do początku Lutego traktowali się jakby się nie znali. Lecz w drugim tygodniu Lutego zniszczył to. Odezwał się do niej niszcząć jej to co układała miesiące. On o tym nie wiedząc umówił się z Kasią. Kasia zgodziła się. Ale jak się domyślacie nic z tego nie wyszło. W walentynki pobił wszystko co było możliwe. W następnym tygodniu Kasia rozchorowała się prawdopobonie przez Damiana. Na koniec Lutego dowiedziała się że on też był chory. Zastanawiała się czy to przypadek czy nie. W Marcu patrzył się na nią jakby żałował że tak postąpił, ale Kasia miała to gdzieś. Całymi nocami płakała, na lekcjach nie mogła się skupić, całymi wieczorami myślała o tej całej chorej sytuacji. W końcu doszło do tego że zaczęła się przez niego ciąć.On nic o tym nie wiedział. Kasia wymyśliła jak się na nim zemścić. Chciała ten plan wdroczyć do swojego życia gdy nagle zaczęło się wszystko układać.Zaczęli się dogadywać. Lecz pewnego dnia wszystko się popsuło. W szkole powstrzymywała się od płaczu. Wiedziała że tak długo nie pociągnie.Znowu myślała całymi wieczorami, płakała całymi nocami, budziła się w nocy, ciągle on się jej śnił, miewała koszmary. Zaczęła się znowu ciąć i na dodatek wpadła w naług nikotynowy i zaczęła do tego wszystkiego pić. Takim sposobem Damian złamał Kasi serce. Rozdarł je tak jak zwykłą białą kartkę...