Gdy weszłam do domu było już po 14. Mama była już w domu. Krzyknęłam "cześć" i postanowiłam szybko ogarnąć ciuchy na wieczór. Około 15 był obiad. Rodzicom powiedziałam że idę na imprezę do Davida z Gabi, Adim i Igorem. I że mają po mnie wpaść o 19.30. Mama zaraz zadała tonę pytań i zaczęła prawić kazanie gdy nagle tata powiedział że ma dać mi spokój i jestem już na tyle odpowiedzialna że żadnej głupoty nie popełnię. Mama zaraz ucichła. Aż mnie zszokowało. O 16 postanowiłam się zacząć powoli ogarniać. Jak wiadomo to każda dziewczyna potrzebuje na to czasu. O 18 byłam gotowa więc postanowiłam odrobić lekcje. O umówionej godzinie Gabi, Adi i Igor wpadli po mnie. Mieli dobre humory. Szybko poszliśmy do Davida. David już wszystko miał przygotowane. Impreza była wspaniała. Trwała ona do około 2 Gabi, Adi i Igor poszli a ja jeszcze chwilkę zostałam.
-Poczekaj - Powiedział David
-Mamy tylko do siebie trzy domy. - Odpowiedziałam.
-I co z tego ?
-To nie musisz mnie doprowadzać.
-A Jak ci się coś stanie?
-Nic mi się nie stanie.
-Dobrze to idź. Pa skarbie. - Gdy to powiedział ciepło zrobiło mi się na sercu.
-Pa.
Gdy szłam sobie spokojnie chodnikiem nagle zza krzaków wypadła Doris z nożem w ręku. Przestraszyłam się i zaczęłam krzyczeć.
-Cichutko mała, nic ci nie zrobię tylko potnę ci tą niewinną mordkę. - Mówiła śmiejąc się.
-Zostaw mnie.
-Nie tak prędko. Mówiłam że wam nie odpuszczę. Trzeba było się nie przyczepić do Davida.
-Nic nie rozumiesz. I nic nie wiesz.
-Tak ?? To ciekawe kto był i dobrze się bawił na imprezie małpo jedna ? Co ?!
-Weź idź się lecz dziewczyno.
-Chciała byś złotko. A teraz siedź cicho.
Gdy chciała mi rozciąć policzek nagle usłyszałam huk. To był David. Walnął patelnią Doris z całej siły. Teraz leży na chodniku z nożem w ręku.
-Nic ci nie jest mała ? - Spytał przerażony David.
-Ni... niee - Odrzekłam ze łzami w oczach.
-Ona tu w krzakach czekała na mnie. - Po chwili dodałam przytulając się do Davida.
-Mówiłem że cię odprowadzę ale nie ty się uparłaś.
-Wiem i teraz żałuję.
-Teraz to już po wszystkim. Chodź odprowadzę cię do samych drzwi.
-Dziękuję.
-Nie ma za co. No już nie płacz. Wszystko będzie dobrze.
-Mam nadzieje.
-Mówiłam ci że nam nie odpuści.
-Wiem a ja głupi nie wierzyłem w te jej głupie historyjki. Prawie bym cię stracił. Nigdy bym sobie tego nie wybaczył. Jeszcze twoi rodzice nie chcieli by mnie znać. Ona mnie zaczyna przerażać.
-Poczekaj David trzeba ją gdzieś wrzucić. Może za krzaki ?
-To dobry pomysł.
-Tylko weź tą patelnię.
-Ok.
I szybko wróciliśmy do domu. Postanowiłam żeby David u mnie został na noc bo ona jeszcze może się obudzić i na niego napaść. Ale David się nie zgodził. Jak ją spotka to poprawi i będzie znowu nie przytomna leżała. Jak nie skończy swoich gierek to pójdziemy do prawnika o zakaz zbliżania się do nas.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Bransoletka okrągła srebrna otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24