W życiu było różnie, miałem kilka dziewczyn
zanim ją spotkałem to całowałem setki
mimo to byłem wierny i nic się zmienia
choć bywa, że ktoś chce mnie w coś wjebać
wpadam do gimnazjum widzę multum kobiet
ta w pierwszej ławce patrzy zalotnym wzrokiem
a gdy ja na nią patrzę, wbija wzrok w podłogę
omijam ją bokiem choć jest bardzo ładna
w sumie ślepo na nią patrzę, a nie umiem Braile'a
kilka dni, tygodni mija zanim powiem pierwsze słowo
okazała się nieśmiała, małomówna jak Zordon
unikałem jej jak ognia, bo wtedy miałem pannę
choć mnie zdradziła wspominam ją fajnie
po roku znajomości byliśmy obok w ławce
belfry na przekór wszystkiemu sadzały nas razem
to dla niej było straszne, przy mnie czuła się dziwnie
choć jej uśmiech mówił "serce bije mi szybciej"
kontakt w szkole poprzez liściki na lekcjach
pamiętasz ten czas? ja pamiętam, potem cisza na przerwach
kolejny rok dał nam wreszcie przyjaźń,
choć przyjaźń jak życie z czasem przemija
inna staje się chwila gdy ona jest obok
cały świat jest nieważny jak dziwki z ZOMO
wróciła mi w pamięć jedna z byłych kobiet
nie trwało to długo, więc przeszło bokiem
pamiętam jej radość z zamówionej bluzy
jej rodziców, spacery i nike'a buty
życie toczyło się wolno, w domu miałem rotacje
jeden wchodzi, inny wychodzi, to było straszne
miałem dwie przyjaciółki szczególnie bliskie sercu,
dziś jedna jest moją panną, z drugą stoję w miejscu
tą pierwszą kocham bardzo oddałbym za nią życię
z drugą nie gadam, lecz wciąz na nią liczę
pod koniec gimnazjum popłynąłem w miłość
nasz związek im starszy tym lepszy jak dobre wino
nie myślę o problemach, zapominam o kłótniach
bez sensu wypominać i wciąż się wkurwiać