Uwielbiam niespodzianki, a ta jest zdecydowanie jedną z najlepszych, jak nie najlepszą. Nie trzeba oczekiwać. Nie trzeba wyglądać szczęścia przez okno każdego dnia. Nieoczekiwane sprawia najwięcej przyjemności. To było właśnie to. Doczekałam się przyszłości, obudziłam wiarę i zobaczyłam światło, tak jasne i czyste. Przyszłości, która nieustannie błądziła w moich snach. Jedyna przeszkoda to tęsknota, która kłóciła przyszłość z przeszłością. To ona nie dopuszczała myśli, ze tęsknota jest uleczalna. Jedynym lekiem jest odnaleźć źródło tego uczucia i wypełnić je. Niewątpliwie czymś lepszym, czymś, co z perspektywy czasu nie okaże się bezwartościowe, a wręcz przeciwnie. Będzie silniejsze i da więcej Miłości, da Miłość. Miłość przez duże M..
"(...) i gdy zbierasz łzy, jak rozsypane perły.."