Za mną tydzień chodzenia jak zombie (a raczej nie-chodzenia)
Myslałam, że gorzej już być nie może. A jednak.
Zawsze okazuje się, że A JEDNAK.
Zasrane A JEDNAK.
Jednak najgorsze jest "a nie mowiłam?", które powtarzam sobie zbyt często. Bo zazwyczaj emocje biorą górę nad rozsądkiem.
Myślałam że będzie inaczej, a jeden dzień to maksimum, jestem uzależniona,
oddychałabym Tobą tylko, jak jesteś dobry i jak jesteś NIEDOBRY i obojętny też,
żyję z żalem teraz do wszystkiego ze sobą na czele i sądziłam, że potrzebuję
samotności bardziej niż zazwyczaj, ale nie, to nieprawda.
swiat sra na moje decyzje i moje prośby, zeby bylo lepiej.
ludzie sa chujowi. i nie krzycz na mnie bo az mnie rzuca
Mimo, iż uważam na moje nogi, ciągle są posiniaczone i podrapane. Czuje się jak małe dziecko, które zupełnie nie patrzy co się dzieje dookoła i że może sobie zrobić krzywdę.
ZACZĘŁO SIĘ!
Pachnąca cynamonem i czekoladą Najdżella świątecznie, którą kocham po stokroć.
I nienawidzę za czerwone śnieżynki.
Wiem, że dopiero listopad, ale ja już planuję jak udekoruję swój pokój na świeta. Gdy tylko uda mi się wyjść z domu zacznę wypatrywać czerwone świeczki, podkładki, brązy i purpury.
Jestem wariatką świąteczną.
Mają one dla mnie charakter sentymentalny.
Emocjonalny tylko pod względem wybuchów eufori na widok lampek, świeczek, śniegu, zapachu cynamonu, mleka, czekolady, piernika, o boże jakie to piękne.
Ktoś powie, sztuczne! Komercyjne!
Dla mnie oczyszczające w sensie: wyciszenie, zwolnienie tempa. Upajać się tym wszystkim-kocham. I nie zrezygnuje. Kocham Cie, o 'słodka komercjo", która karmisz mnie ciepłem czerwieni, hipnotyzujesz zapachem i czarujesz wystawami sklepowymi.
kropka.