32/34
powoli dochodzę do siebie.
jakie to glupie
ale jak wciaga
ale to daje poczucie kontroli
złudnej wprawdzie
ale poczucie ktore sprawia, ze wlasnie chce sie spiewac
jeszcze 2 jeszcze 3
i moze znikne
katorga jest dla mnie brak papierosow.
katorga niemoznosc wykrzyczenia 'helloł aj low ju'
katorga czasem jest koniecznosc wstania z lozka.
taka slaba taka wiotka. i uleciec.
ale czasem trzeba nabrac sil.
zbyt mocno czuję
zbyt intensywnie przeżywam.
Wstaję rano, idę powoli do łazienki, zapalam swiatło i krzywię się od nagłego blasku.
Przez długi czas nie potrafię otworzyć oczu, więc na półslepo idę do kuchni
i wstawiam wodę na kawę. Wracam do łazienki i pierwsze co robię,
to patrzę w lustro. Spuchnięta, zaczerwieniona twarz-i daleko do
'kobiety idealnej'. Po piętnastu minutach jest już lepiej. Ubieram się i wracam
do kuchni, ponownie wstawiam wodę i tym razem czekam przy blacie. Kawę słodzę
trzy łyżeczki, czasem dwie i pół łyżeczki. Teraz przychodzi pora na malowanie
i końcowe poprawki, na koniec wybieram perfumy, które pasują do mojego nastroju
w danym dniu. Wypijam w biegu kawę, popijając tonę leków.. A później... A w sumie... A w sumie to pieprzyć
to. Bo wyparowały mi wakacyjne dreszcze, kryształowe zastawy i te cholerne tiule.
Potrzebuję wszystkiego. inaczej chyba nie potrafię na siebie patrzeć.
Wchodzę do wanny i będę tam siedzieć dopóki mi nie przejdzie, alebo dopóki swiat nie przestanie produkować skurwysynstwa!!!
Ładnie pachnie w łazience. Zanieczyszczam aurę smrodem nikotynowym.
Złosć
przemawia przez każda częsć mojego ciała. Woda wprost wrze wraz z moim gardłem,
z którego chciałabym wypluć resztki siebie.
Proszę wypierdalać. Moja łazienka, ja się zamykam i nawet mi tu nie pukać, bo skroń rozbiję o umywalkę. Nie swoją, rzecz jasna, tylko Pana, Pani.
Po złosci przychodzi żal. Powinnam być niewzruszona i nawet łzy nie uronić, ale to daje odetchnać i znów wszystko spadło, roztrzaskało się
o posadzkę
'Wróciło.
Wymienia żarowki w łazience.
Ale nie robi się jasniej!
Tu nie będzie już jasno,
Tu jasno już było,
Tu nic juz nie stanie się jasne
(...)'
!
Idę pofarbować włosy na jakis zdecydowany klor, żeby chociaż rano w lustrze nie było tak szaro.
Użytkownik ileniebatylepiekla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.