A jakieś takie z urodzin Vi...
Tato mnie obudził o ósmej pytaniem, czy jestem już spakowana, zatem wstałam, spakowałam się no i już jestem we Wrocławiu.
Nudno trochę, więc zaraz się chyba przejdę do Pasażu, a jak wrócę odpalę Breaking Bad, bo w końcu się zabrałam za ten serial.
Pograłam trochę w Hearthstone, ale cienka jestem i przegrałam dwa pojedynki pod rząd :<