photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 godz. temu

24.6

Na zdjęciu jest moja biblioteczka... no, trochę oszukana, bo przerobiona przez AI. W oryginale nie jest aż taka estetyczna, ale chciałam mieć takie idealne zdjęcie na pamiątkę. Bo za niedługo większość tych książek planuję oddać i zostawić tylko te najważniejsze. Takie, które ważą coś nie tylko fizycznie, ale też w sercu. 

Zaczęłam ostatnio robić coś.. no, trochę dziwnego. Ale sprawia mi to przyjemność. Mierzę rzeczy. Nie wzrokiem, nie metrem. Wagą. Pusty flakon perfum? 376 gramów. Pełny? Prawie pół kilo. Czujecie to? Tyle właśnie pachnie piękno.
Moje trzy T-shirty to 400 gramów. Czyli każdy z nich to ponad 100 gramów czegoś, co codziennie zakładam na siebie.
Jedna książka? 400 gramów myśli, słów, historii.

I wiecie co? Im dłużej tak sobie liczę, ważę, sprawdzam, tym bardziej uświadamiam sobie, jak bardzo nie chcę być przytłoczona. Chcę być lekka. Nie tylko ciałem, ale głową, przestrzenią, życiem.

Tak zaczęła się moja mała obsesja na punkcie minimalizmu. Już nie chodzi o to, żeby mieć mniej dla zasady. Chodzi o to, żeby czuć się lżej. Bo każda rzecz ma swoją wagę. A ja chcę mieć ze sobą tylko te, które są tego warte.

I może to dobry moment, żeby Wam coś powiedzieć. Wiem, że ostatnio moje wpisy były głównie o miłości. I dobrze, bo miłość jest piękna. Ale chcę też przypomnieć sobie i Wam, że jestem czymś więcej niż zakochaną dziewczyną.
Mam swoje życie, swoje myśli, swoje małe dziwactwa i wielkie marzenia. Mój narzeczony jest ważną częścią mnie, ale nie jest całą moją osobowością. I nigdy nie będzie. Bo kocham go, ale przede wszystkim chcę umieć kochać samą siebie.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika idgaf94.